Danielo - odzież kolarska

Fleche Wallonne 2015: mówią Valverde, Alaphilippe, Albasini, Kwiatkowski

Dzisiaj się strasznie dużo działo. Dlatego wypowiedzi głównych aktorów Fleche Wallone przedstawiamy w jednym newsie. A więc: Alejandro Valverde, Julian Alaphilippe, Michael Albasini, Michał Kwiatkowski.

Po raz trzeci w swojej karierze Valverde wygrał „Walońską Strzałę” (2006, 2014, 2015). Po ataku na ostatnich metrach Mur de Huy doświadczony zawodnik teamu Movistar wyprzedził o 12 lat od niego młodszego Alaphilippe.

Na 200 metrów do mety wiedziałem, że zwycięstwo jest moje, ponieważ mogłem jeszcze przyspieszyć. Przedostatnie wzniesienie spowodowało, że peleton już tak nie kwapił się ataków na murze. Cały czas kręciłem mocno, jeśli ktoś chciał mnie wyprzedzić musiał kręcić jeszcze mocniej

– mówił „Valvi”.

Hiszpan dodał, że już dawno nie brał udziału w tak nerwowym wyścigu.

Kraksy, kraksy, kraksy. Wszędzie w peletonie. Cieszę się, że zrównałem się ilością zwycięstw z Eddy Merckxem i Moreno Argentinem. Dodatkowo mnie ten fakt mobilizuje w perspektywie następnych klasyków. Będę nadal walczył, chociaż w niedzielę skończę 35 lat

– mówił Valverde. W niedzielę odbędzie się Liege-Bastogne-Liege, w którym najlepszy był już w latach 2006 i 2008.

Drugi na kresce Alaphilippe miał pomagać „Kwiatkowi”.

By miał dobrą pozycję wyjściową. Kiedy jednak zobaczyłem, że nie ma go z przodu, dyrektor sportowy powiedział mi, bym jechał. Dobrze się czułem, jednak nie było sposobu na Valverde. To był mój pierwszy Fleche. Różnił się od ostatnich edycji, ponieważ finałową wspinaczkę rozpoczęła większa grupka. Jako drużyna dobrze współpracowaliśmy. Zrobiłem wszystko, co było możliwe. Chciałbym kiedyś jeszcze spróbować tu wygrać

– oznajmił Francuz z Etixx-Quick Step.

Na trzecim miejscu finiszował Michael Albasini (Orica-GreenEdge) – drugi z 2012 roku:

W Amstel Gold Race moim kapitanem był Michael Matthews, w Liege-Bastogne-Liege będzie nim Simon Gerrans. Moja jedyna szansa przypadała tylko na dzisiaj, dlatego musiałem ją wykorzystać.

A Kwiatkowski? Mistrz świata tak naprawdę nie wiedział, co się wydarzyło w końcówce.

Team wspaniale na mnie pracował, ale ja nie mogłem zakończyć tego wyścigu sukcesem. Może zapłaciłem za te wszystkie niesamowite emocje po zwycięstwie w Amstel? Jeszcze nie opadły. Mentalnie jednak cały czas jestem skoncentrowany. Dobrze, że Alaphilippe zdołał włączyć się do walki o triumf. Do tego kontrował wszystkie ataki na przedostatnim wzniesieniu. Był bardzo mocny w swoim debiucie w Fleche

– tłumaczył kolega drużynowy Alaphilippe’a.

fot. ASO/G.Demouveaux