Marianne Vos po siedmiu kolejnych tytułach przełajowej mistrzyni świata tym razem musiała zadowolić się brązowym medalem.
28-letnia Holenderka w czeskim Taborze została pokonana przez swoją koleżankę z Rabo-Liv Francuzkę Pauline Ferrand Prevot oraz przez Belgijkę Sanne Cant.
Vos tym razem nie była mocną faworytką wyścigu, a to z powodu kontuzji mięśnia uda.
Oczywiście, gdy staje się do obrony tytułu, chce się ponownie wygrać, ale na więcej nie było mnie dzisiaj stać. Jestem zadowolona, że włączyłam się do walki o zwycięstwo. To doskonały wynik.
Holenderka sama nie była pewna na co ją będzie stać.
Chciałam spróbować. Pomyślałam, zobaczę co z tego wyjdzie.
Nową mistrzynią jest zaledwie 21-letnia Pauline Ferrand Prevot, która we wrześniu zeszłego roku została również mistrzynią w kolarstwie szosowym.
Jeśli ktoś inny niż ja miał wygrać, to nie mogło się lepiej stać. Fajnie pracuje się z Pauline. Teraz ma obie koszulki w tęczę, pięknie będzie prezentowała się przez cały rok.