Taylor Phinney w rozmowie z magazynem Cyclingweekly przyznał, że nadal potrzebuje kilku miesięcy na rehabilitację nogi, złamanej pod koniec maja ubiegłego roku w wyścigu o mistrzostwo kraju.
Amerykanin jeszcze jesienią planował powrót do ścigania na pierwsze dni lutego, obecnie liczy, że przygotuje się do majowego Tour of California oraz zaliczy debiut w Tour de France.
Obecnie zamiast o ściganiu muszę po prostu koncentrować się na pracy dzień po dniu. Na odzyskaniu siły i wyeliminowaniu bólu. Realistycznie myśląc Kalifornia jest wielkim celem. Będę tęsknił za klasykami. Stracę niemal cały rok, to długi czas
– powiedział 24-letni zawodnik grupy BMC Racing.
Doznane złamanie było na tyle skomplikowane, że groziło zakończeniem kariery przez mistrza USA w jeździe na czas. Phinney prawdopodobnie już nie odzyska pełnej sprawności lewej nogi.
fot. Tim De Waele/TDW Sport