Podobno Michael Boogerd w dalszym ciągu nie może być pewien licencji dla menedżera, bez której nie może poprowadzić zespołu Roompot Orange.
Były zawodnik Rabobanku uwikłany jest w aferę dopingową, sprawę wszczął Belgijski Związek Kolarski, ponieważ Holender wiele lat mieszkał u swoich sąsiadów i ścigał się na belgijskich „papierach”. W połowie listopada media donosiły, że Belgowie zakończyli śledztwo, a federacja Holandii odłożyła sprawę do akt. Jednak rzeczywistość wygląda inaczej.
Belgowie czekają cały czas na ważnego świadka, która ma zeznawać. Boogerd skrytykował podejście związku i komisji antydopingowej skarżąc się na przeciąganie procesu, a to łączy się ze zwiększeniem kosztów dla adwokatów.
Jeśli mnie zawieszą, to będę się odwoływać
– powiedział 42-letni Boogerd, który przyznał się do stosowania EPO, kortyzonu i do dopingu krwią.
Chris Harper bez groźnych obrażeń. Płacić, czy nie płacić? Oto jest pytanie. Wiadomości i wyniki z czwartku, 18 kwietnia.
Maxim van Gils zajął trzecie miejsce w jednej z najtrudniejszych edycji La Fleche Wallonne. Tym wynikiem Belg z Lotto Dstny…
Stephen Williams triumfował w Strzale Walońskiej i sięgnął po największy sukces dotychczasowej kariery.
Katarzyna Niewiadoma na szczycie Mur de Huy uniosła ręce w geście triumfu i wygrała z największymi rywalkami: Demi Vollering i…
Longo Borghini, Vollering o zwycięstwie Niewiadomej, Kwiatkowski o pogodzie. Lopez najlepszy trzeciego dnia Tour of the Alps. Wiadomości z 17…
"Powolna śmierć" na Mur de Huy. Elisa Longo Borghini zajęła trzecie miejsce w Fleche Wallonne Femmes i na mecie szczerze…