Danielo - odzież kolarska

WADA chce kary dla Romana Kreuzigera

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) dołączyła do Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) i przed Trybunałem Arbitrażowym ds. Sportu (CAS) domagała się będzie kary dla Romana Kreuzigera.

Czeski zawodnik przed CAS-em wytłumaczyć się będzie musiał z nieprawidłowości w paszporcie biologicznym, które pochodzą z 2011 i 2012 roku, czyli okresu gdy Kreuziger reprezentował kazachską Astanę. Kolarzowi Tinkoff-Saxo grozi dwuletni odpoczynek od ścigania.

Cała sprawa światło dzienne ujrzała w czerwcu 2014 roku. Kreuziger poinformował ekipę Tinkoff-Saxo, że Fundacja Antydopingowa (CADF), niezależny organ antydopingowy UCI, wszczął postępowanie w sprawie naruszenia zasad antydopingowych. W rezultacie Czech z programu wykreślić musiał Tour de France.

Śledztwo dotyczy anormalnych wyników w paszporcie biologicznym z okresu marzec – sierpień 2011 i kwiecień – maj 2012. Kreuziger przedstawił opinie niezależnych ekspertów, którzy twierdzą, że badania nie przekraczają norm. Z opinią nie zgadza się Komisja Antydopingowa UCI.

28-latek planował wznowić ściganie w sierpniu, ale został tymczasowo zawieszony na dzień przed startem w Tour de Pologne. Czech odwoływał się do CAS-u, chcą natychmiastowego uchylenia decyzji UCI, ale odprawiony został z kwitkiem. Sprawą wkrótce potem zajął się Czeski Komitet Olimpijski, w połowie września oczyszczając kolarza z zarzutów o stosowanie dopingu.

Decyzję tę wczoraj zakwestionowała Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI), kierując sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) – najwyższej instancji w świecie sportu. Dziś Unia otrzymała oficjalne wsparcie ze strony Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).

Jeśli czeski kolarz otrzyma zawieszenie, będzie to kolejny przypadek dopingowy w zespole Aleksandra Winokurowa na przestrzeni ostatnich lat. Sam manager ekipy wpadł na dopingu w 2007 roku wraz z kolegą z ekipy, Andriejem Kaszeczkinem, a ostatnio na stosowaniu EPO przyłapano braci Valentina i Maxima Iglińskich – zawodników kazachskiego projektu.

By dopełnić ciemnego obrazu, warto wspomnieć, że na sterydach złapano stażystę zespołu i zawodnika kontynentalnego zespołu Astana – Ilję Davidenoka – a dyrektor sportowy zespołu, Giuseppe Martinelli, prowadził niegdyś Marco Pantaniego – wyrzuconego z Giro d’Italia 1999 za zbyt wysoki poziom hematokrytu.

Czarne chmury nad Kreuzigerem zawodnikiem ciągną się od początków jego kariery – w maju 2013 roku Czech przyznał, że w latach 2006-2007 współpracował, jako neo-pro, z doktorem Michele Ferrarim, trenerem odpowiedzialnym za program dopingowy wielu czołowych zawodników w latach 90. i później, w tym Lance’a Armstronga.

Czech stwierdził, że w owym czasie nie miał pojęcia, że Włoch jest na czarnej liście rodzimej federacji, zaprzeczył też by kiedykolwiek stosował doping. Przeczy temu jednak zeznanie Leonardo Bertagnolliego, który Czecha o doping oskarża w zeznaniach w sprawie Lance’a Armstronga, złożonych przed Amerykańską Agencją Antydopingową (USADA).

fot. Jakub Zimoch/rowery.org