Danielo - odzież kolarska

Paula Brzeźna-Bentkowska: “wiem, że stać mnie na medal”

Dzień przed fenomenalną jazdą Michała Kwiatkowskiego i jego kolegów z reprezentacji nie mniej fenomenalnie w Ponferradzie pojechały we wspólnym nasze dziewczyny. Kasia Niewiadoma uplasowała się na 11. miejscu, Paulina Brzeźna-Bentkowska była 18., a Gosia Jasińska 19. Udało nam się złapać Paulę.

I reprezentująca na co dzień TKK Pacific Toruń Paula od razu zaczęła mówić o… triumfie „Kwiatka”.

Mistrzostwa świata były fajne, ale najfajniejszy był ten ostatni dzień. Wygrana Kwiatka pobiła wszystko. Niesamowite, jak pojechała elita mężczyzn. Po prostu mistrzostwo świata. Wielkie gratulacje, wielkie podziękowania za te fantastyczne emocje. Niestety nie widziałam wyścigu, ale Paweł (mąż) na bieżąco wysyłał mi SMS-y

– mówi Brzeźna-Bentkowska.

W momencie, kiedy nasz Michał pędził akurat po złoto, Paula i jej koleżanki wsiadały do samolotu.

Pół dnia spędziłyśmy na lotnisku czekając na wylot. Kiedy przechodziłyśmy przez bramki dostałam ostatnią wiadomość, która brzmiała: “Kwiatek jedzie na solo, ma 5 km do mety”. To co się działo później, ciężko mi opisać. Gorąca linia z Pawłem, który komentował, mówił, co się dzieje na trasie. I wtedy: „dojedzie!!!!”. Dojechał, dojechał. Wszystkie z nas, czyli Kasia, Ania, Gienia i ja dostałyśmy gęsiej skórki. Skakałyśmy, krzyczałyśmy. To było super

– dodaje.

Ciekawe, jak zareagowała obsługa lotniska…

Wracając do naszego wyścigu, też wyszło dobrze, szkoda, że nie super. Pojechałyśmy bardzo dobry wyścig, pierwszy raz startowałam w drużynie, która była naprawdę zgrana. To cieszy mnie najbardziej. Trzy miejsca w pierwszej 20 to bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Wspaniała jazda dziewczyn, a w szczególności Gosi, poświecenie Gieni, za które należy jej się nagroda fair play. Każda z nas robiła to, co do niej należało. Byłam zadowolona z mojej dyspozycji, kręciło mi się dobrze, ale nie ukrywam, że ta “przeklęta” kraksa trochę nam namieszała. Chyba z dwie rundy dochodziłam do siebie

– relacjonuje Paula.

Kolejny już raz górska mistrzyni Polski melduje się w top 20 MŚ. Który dokładnie?

Piąty. Cieszę się, że kolejny już raz pojechałam na MŚ dobrze przygotowana. Czuje jednak mały niedosyt, bo wiem, że stać mnie na więcej niż pierwsza 20. Wiem, że stać mnie na medal, dlatego nie zamierzam jeszcze odwieszać roweru na hak. Chyba cię to ucieszyło, co ?!

– śmieje się Paula.

Nie tylko mnie ta wiadomość cieszy, nie tylko mnie 🙂

Foto: wowo brylla/rowery.org