Danielo - odzież kolarska

Paulina Brzeźna-Bentkowska: “po prostu jechać swoje”

W zeszłym roku Paulina Brzeźna-Bentkowska nie zdołała obronić koszulki górskiej mistrzyni Polski, wtedy lepsza od niej była ówczesna koleżanka klubowa Kasia Niewiadoma. W tym sezonie Paula powróciła na tron. I to w wielkim stylu.

Jaki mieliśmy plan na dzisiejszy wyścig? Tak naprawdę po prostu jechać swoje, jechać własny wyścig nie patrzeć się na innych. Trenowałyśmy na tej pętli dwa tygodnie temu, pierwszy raz wspinałem się na Przesiekę. No, ten podjazd całkiem, całkiem. Na ostatnich metrach stromizma 24%. Zjazdy nie były takie straszne czy trudne technicznie wyłączywszy trzy nieco ostrzejsze zakręty

– mówiła nam Brzeźna-Bentkowska.

Reprezentantka TKK Pacific Toruń do roboty wzięła się na drugiej pętli po tym, jak na początku tempo narzucały zawodniczki 4F Racing Team.

Nie było super lekko czy super łatwo. Osobiście nie lubię jeździć w mokrym. Nie chodzi mi o deszcz, ale po prostu w mokrym jest mi bardzo zimno. Jednak dzisiaj nie było najgorzej, w końcówce nawet wyszło słońce. Zaatakowałyśmy na trzecim okrążeniu, popatrzyłam się za siebie. Za mną i Anią Plichtą jechała jeszcze siostra Monika, więc zaczekałyśmy i tak to się już pokręciło

– dodała.

Przed Paulą pod koniec września jeszcze mistrzostwa świata w Ponferradzie, do których będzie się przygotowywała nie z kadrą, ale sama w Małopolsce. Oczywiście pod bacznym okiem męża i trenera Pawła.

Nie lecę do Livigno, lecimy za to teraz na etapówkę do Francji, wracamy do kraju, wyruszamy następnie z reprezentacją do Toskanii, a potem będę trenowała u siebie w domu na mistrzostwa świata

– powiedziała Paula.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Foto: wowo brylla/rowery.org