Danielo - odzież kolarska

Peleton bzdur #5

Flagi, kluby kibica, łapki, wuwuzele. Tak dzisiaj rano wyglądał teren wokół Sobotelu. Wszyscy patrzyli na Michała Kwiatkowskiego. Kwiatek patrzył na Michała Gołasia i Łukasza Wiśniowskiego oraz całą resztę koalicjantów. Bo jakiś pomocników mieć musiał.

Pomocnicy pomocnikami, ale na siłę pomarańczowej armady nie było dzisiaj mocnych. Kiedy jednak do przodu wyskoczył Maciek Bodnar przez moment, momencik, sekundę wydawało się, że “Bodi” wcale nie stoi na pozycji straconej. “Pomyślcie, jakie będą jaja, jeśli cycki pozwolą mu dojechać” – można było usłyszeć. Polsatowcy nie pozwolili.

Na sporo pozwolili sobie kibice. Na co konkretnie? Na radosną twórczość. Praktycznie cała Przełęcz Tąpadła mieniła się w asfaltowych napisach. Przybywało ich wręcz z kosmiczną prędkością. Po prostu „Flower Power”. Co się zamazało, od razu było poprawiane i tak w kółko. Logo „F” robiło spore wrażenie. Wczoraj zostało pokoloryzowane. Szacun SzymonBike i spółka, szacun.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W drodze na przełęcz spotkaliśmy pewną dziewczynę w stroju Rabo-Liv. Pierwsza myśl: Kasia Niewiadoma pomyliła stroje. Druga myśl: Maja Włoszczowska. Strzał w dychę. Majka pogadała, pouśmiechała się, pogawędka nie trwała jednak zbyt długo, bo tamowaliśmy ruch. Potem do Mai doskoczyła właśnie Niewiadoma. „Jedziesz Kasia, jedziesz Kasia”. I pojechała zostawiając Maję z tyłu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na Tąpadłach święto. Nie było gdzie szpilki wcisnąć, a co dopiero samochodu. Fajny klimat, fajna atmosfera. Fajny wyścig? Do wspólnego przystąpiło tylko 80 zawodników, prawie tyle samo co roku temu. Do rywalizacji elity. Trochę mało. Był za to jeden kolarz bez licencji. Zdziwienie – bez licencji? Tak, formuła open. Aha, jasne.

Mało brakowało, a dzisiaj nie mielibyśmy żadnych zdjęć. Wszystko przez jakąś fotografkę, która wchodziła w kadry. Nieładnie Młoda, nieładnie 🙂 Przez rozmowę perswazyjną niestety nie zdążyliśmy udokumentować świetnego obrazka przy stadionie w Sobótce. Mieści się tam bowiem taka mała budka z jedzeniem, gdzie oferuje się też… naprawę rowerów. Obok niej stoi ławka. Kilkanaście minut po zakończeniu siedzieli na niej Kasik Niewiadoma i Przemek Kasperkiewicz pałaszując (prawdopodobnie) zapiekanki za (jeśli dobrze pamiętamy) 4 zeta. Istny obiad mistrzów 🙂

OLYMPUS DIGITAL CAMERA