Chris Froome zaapelował o zintensyfikowanie kontroli antydopingowych, zwracając uwagę na fakt, że trenujący w okolicach Teide kolarze są takiej “opieki” całkowicie pozbawieni.
Zwycięzca ostatniego Tour de France zasygnalizował problem wpisem na Twitterze.
Trzej przebywający na Mt Tedie główni pretendenci TDF, w ciągu ostatnich dwóch tygodni nie przeszli kontroli. Bardzo rozczarowujące
– napisał Brytyjczyk odnosząc się do własnej osoby, Alberto Contadora (Tinkoff-Saxo) i Vincenzo Nibalego (Astana).
Włoch w odpowiedzi napisał, że w ciągu ostatniego miesiąca przeszedł pięć kontroli, ale później przyznał, że nie miały one miejsca na Teneryfie.
Wyspa od kilku sezonów jest główną bazą przygotowań dla kolarzy Sky. Froome rozwijając temat w rozmowie z Cyclingnews, powiedział że urzędnicy antydopingowi praktycznie tam nie zaglądają, a przecież w przeszłości na Teneryfie wiele drużyn nie tylko trenowało, ale uskuteczniało swoje programy dopingowe.
Byłem testowy jeden raz, w ciągu moich czterech czy pięciu pobytów na wyspie. Wszyscy tu mieszkamy w jednym hotelu, niemal drzwi w drzwi. Jemy wspólnie obiady. To nie władze antydopingowe staną w lipcu przed mediami i będą bronić wiarygodności sportu. Moim zdaniem nie pomagamy sobie przez brak kontroli w tej części sezonu
– zauważył na koniec.