Danielo - odzież kolarska

Daniel Martin: “trzeba pozostać skoncentrowanym”

Daniel Martin staje na starcie 97. Giro d’Italia z ambicjami ukończenia trzytygodniowego ścigania we Włoszech na wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej.

Chudy Irlandczyk był jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników, którzy pojawili się na przedstartowej konferencji prasowej. Triumfator ubiegłorocznego Liege-Bastogne-Liege przed kamerami wydawał się rozluźniony, a z jego twarzy bił spokój i pewność siebie.

Po raz ostatni w Giro d’Italia startował w 2010 roku, zbierając cenne doświadczenie i walcząc o przetrwanie. W tym roku jedzie jako jeden z liderów ekipy – u boku mając Kanadyjczyka Rydera Hesjedala. Jak mówił na konferencji prasowej – sam nie wie czego oczekiwać.

Giro to 21 dni ścigania, nie można wygrać całej imprezy jednego dnia, ale codziennie można przegrać

– zaczął filozoficznie.

Każdy dzień to nowy dzień, trzeba pozostać skoncentrowanym. Nie mogę patrzeć za daleko w przeszłość, trzeba się koncentrować na tym co przed nami. Moim celem w tym roku jest wynik w klasyfikacji generalnej

– powiedział Irlandczyk, który do dziś odczuwa skutki upadku na Liege-Bastogne-Liege.

Dziennikarze irlandzcy rozpytywali swojego rodaka o ewentualne przewagi wynikające ze znajomości terenu. Tu okazało się, że Martin do rekonesansu dróg nie przyłożył specjalnej uwagi.

Pogoda będzie ważnym czynnikiem, ale może uda się złamać stereotyp, że w Irlandii zawsze pada. Pierwsze trzy etapy będę wymagającym testem. Nie znam wszystkich dróg, zobaczymy, będziemy chcieli przejechać pierwsze dni bez strat. Moje przygotowania nie przebiegały idealnie, nie mogłem normalnie trenować po kraksie, wziąłem kilka dni wolnego. Myślę, że to się opłaci w ostatnim tygodniu, bo będę świeższy. Nie wiem w jakiej będę formie, ale zrobię co będę mógł. Będę próbował wygrać etap, ale na trasie niczego nie da się przewidzieć

– mówił grupce dziennikarzy po konferencji prasowej.

Na nasze pytanie czy czuje się na siłach by przez trzy tygodnie dotrzymywać kroku najlepszym zawodnikom, odparł:

Rok temu byłem w czołówce przez prawie cały Tour de France, odpadłem trzy dni przed końcem. Wiem, że umiem się ścigać przez trzy tygodnie. Nie wiem, jaki będę na trasie, mój wynik zależy od moich rywali. Ze swojej strony zrobię co tylko będę mógł, jeśli będą lepsi, to przegram, to tak działa. Skupiam się więc na swojej jeździe i zobaczymy co z tego wyjdzie

– zakończył.

fot. Slipstream Sports