Amerykanka Lauren Hall wygrała trzecią edycję kobiecej edycji wyścigu Gandawa-Wevelgem. Jadąca w narodowych barwach zawodniczka pokonała Brytyjkę Janneke Ensing (Boels Dolmans) oraz Holenderkę Verę Koedooder (Bigla Cycling Team).
Kobiecy peleton długo utrzymywał się razem, a pierwsze próby ataku pojawiły się dopiero w połowie dystansu. Na 58 kilometrze zaatakowała Vera Koedooder (Bigla), do której szybko dołączyła Jolien D’Hoore (Lotto-Belisol Ladies). Grupa nie pozwoliła im na zawiązanie akcji i złapała uciekinierki.
Okrojony peleton dojechał do drugiego podjazdu pod Kemmelberg, gdzie ataki przypuściły Roxanne Knetemann (Rabo-Liv) i Kirsten Wild (Giant-Shimano). Na czele szybko została grupa 24-zawodniczek, po tym jak peleton podzielił się na ostatnim bergu – Montebergu. W czołówce nie było Wild, co sprawiło, że tempo wzrosło, a w końcu oderwać udało się ósemce zawodniczek.
Akcja Lauren Hall (Reprezentacja USA), Claire Thomas (Team Velosport – Pasta Montegrappa), Very Koedooder (Bigla), Roxanne Knetemann (Rabo-Liv), Liesbeth De Vocht (Lotto-Belisol Ladies), Janneke Ensing (Boels Dolmans) oraz Sofie De Vuyst i Anouski Koster (Futurumshop-Zannata) okazała się decydującym momentem imprezy. Zawodniczki odjechały od grupy i na 10 kilometrów przed metą miały już niemal 2 minuty przewagi.
Przewaga ta pozwoliła ósemce na rozegranie końcówki między sobą. Ataki na ostatnich dwóch kilometrach przypuszczały Knetemann i Koedooder, kontrowała de Vuyst, ale ostatnie słowo należało do Hall, która okazała się najszybsza na kresce.
W wyścigu nie startowały polskie zawodniczki.
fot. Team Optum
Wyniki Gandawa – Wevelgem kobiet 2014 (1.2), Ypres – Wevelgem (115,1 km):
1. Lauren Hall (Reprezentacja USA) 3:02:57
2. Janneke Ensing (Boels Dolmans)
3. Vera Koedoeder (Bigla)
4. Sofie De Vuyst (Futurumshop-Zannata) 00:06
5. Roxanne Knetemann (Rabo-Liv)
6. Anouska Koster (Futurumshop-Zannata)
7. Liesbeth De Vocht (Lotto-Belisol Ladies)
8. Claire Thomas (Team Velosport - Pasta Montegrappa)
9. Kirsten Wild (Giant-Shimano) 01:42
10. Nina Kessler (Boels Dolmans)