Co mają do powiedzenia faworyci i pozostałe gwiazdy peletonu przed rozpoczynającym się dziś 49. Tirreno-Adriatico?
Cadel Evans (BMC Racing):
W zeszłym roku było więcej podjazdów, za to tegoroczne są dłuższe. Nie znam tych wzniesień, ale Muro di Guardiagrele (0,61 km; 22,2%, max. 30%), na zakończenie długiego etapu, na pewno da w kość. Konkurencja jest wyrównana, przyjechało wielu świetnych wspinaczy.
Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step):
Zwycięstwo w Strade Bianche nie zmieniło moich planów. Tirreno-Adriatico cały czas był dla mnie bardzo ważnym wyścigiem. Przed rokiem byłem tu czwarty i po raz pierwszy w karierze zaliczyłem dobry start w wyścigu etapowym rywalizując ze światową czołówką. Mamy dobry zespół. Uważam, że z Rigo możemy naprawdę dobrze pojechać.
Richie Porte (Sky):
Trasa wyścigu jest znacznie lepsza dla kolarzy etapowych niż ta w Paryż-Nicea. Konkurencja również jest znacznie ciekawsza. Cieszę się, że znalazłem się tutaj.
Nairo Quintana (Movistar):
Tirreno-Adriatico jest dobrym dla mnie wyścigiem na złapanie rytmu, na zebranie doświadczeń ze ścigania we Włoszech i na poznanie dróg w perspektywie Giro d’Italia. Nie wykluczam przy tym dobrego wyniku. Mam dobry zespół, dlatego liczę, że do gór dojadę w dobrej pozycji, a tam już zrobię co w mojej mocy.
Alberto Contador (Tinkoff-Saxo):
To dla mnie ważny start. Wielu przyjechało tutaj przygotować się do Giro, mnie interesuje wynik końcowy. Lepiej chyba jeszcze nigdy nie czułem się w tym punkcie sezonu, dlatego dla mnie liczy się tylko dobry rezultat.
Rigoberto Uran (Omega Pharma-Quick Step):
W naszym składzie mamy dwóch, których stać na dobry wynik, ale pamiętajmy, że to bardzo ciężki wyścig. Na początek możemy zyskać w drużynowej jeździe na czas. Kwiatek potrafi jeździć długie podjazdy, ja jestem w dobrej formie, zobaczymy jak nam wyjdzie.
Peter Sagan (Cannondale):
Już trzy razy przejechałem Tirreno-Adriatico. Lubię ten wyścig, rozpoczyna bardzo ważną część mojego sezonu. Później już czeka Mediolan-San Remo. Postaram sie wygrać etap, albo dwa, ale Tirreno jest przy tym dobry dla moich przygotowań… jak co roku.
Fabian Cancellara (Trek Racing Factory):
Teraz skupiam się na Tirreno-Adriatico, o Mediolan-San Remo będę się martwił później. Przyjechałem pomagać naszym młodym liderom Kiserlowskiemu i Arrendondo. W przyszłym tygodniu mam urodziny [18 marca]. Liczę, że na koniec tamtego tygodnia zabiorę coś ze sobą do domu, nie samo wino, ale coś z bąbelkami.
Philippe Gilbert (BMC Racing):
Chcemy zwycięstwa Cadela. Ważną rolę mogą w tym odegrać bonifikaty czasowe, dlatego Cadel będzie się starał coś na tym zyskać podczas każdego etapu. Będę starał się mu pomagać, ale jeżeli nadarzy się okazja to powalczę o etap dla siebie. Cadel pozostaje jednak najważniejszy. Dla mnie Tirreno stanowi przygotowanie do Mediolan-San Remo.
fot. Lapresse