Belg Olivier Kaisen (Lotto-Belisol) został zmuszony do zakończenia zawodowej kariery przez wadę serca.
Pierwsze objawy wykryto już w listopadzie 2013, jednak sam zawodnik odczuł niedogodności podczas pierwszego wyścigu w nowym sezonie – Tour Down Under. Badania przeprowadzone przez specjalistów nie pozostawiły wątpliwości – kontynuacja zawodowej kariery i ścigania się na takim poziomie jest absolutnie wkluczona.
– W poprzedni piątek otrzymałem informację, której się obawiałem – muszę zakończyć karierę. Chciałbym by było inaczej, ale dalsza jazda na tym poziomie nie jest możliwa. Po testach zleconych przez UCI w połowie listopada, byłem zaskoczony, że są jakieś odchylenia. Nigdy nie miałem żadnych objawów. Pozwolono mi dalej się ścigać, w grudniu na obozie treningowym trenowałem normalnie. Dziś myślę, że te kłopoty mogą być przyczyną średnich występów w poprzednim sezonie
– streszcza historię swoich zdrowotnych perypetii 30-letni Belg.
– Na drugiem etapie Tour Down Under nie czułem się dobrze. Prowadziłem peleton na słońcu, następnego dnia bardzo źle się poczułem. Przestraszyłem się i wraz z dyrektorami sportowymi podjąłem decyzję o wycofaniu. W Belgii przeszedłem czterodniowe badania, które wykazały arytmię
– dodaje.
Dla Kaisena decyzja jest szokująca – po latach ścigania się musi nagle odejść od sportu, w który włożył całe życie.
– Chciałbym jeszcze ścigać się przez kilka lat, ale muszę słuchać swojego organizmu i szanować decyzję lekarzy, choć przychodzi mi to ciężko. Nigdy nie sądziłem, że coś lub ktoś zadecyduje za mnie o końcu mojej kariery. Spędzam teraz więcej czasu z rodziną, wspiera mnie zespół i przyjaciele, ale kolarstwo było moim życiem przez 20 lat i nie mam pojęcia jak będzie wyglądała moja przyszłość
– zaznacza ze smutkiem.
Odejście Kaisena to spora strata dla zespołu – Belg ścigał się w drużynie przez 8 lat, w większości pracując na liderów i dokładając wszelkich starań by sprinterski pociąg Andre Greipela znalazł się w odpowiednim miejscu na ostatnich kilometrach.
– W imieniu swoim i całej ekipy chcę głęboko podziękować Olivierowi za bycie częścią naszej drużyny, za niezliczone kilometry przejechane na czele peletonu, za jego osobisty wkład w budowanie zespołu. Zrobimy wszystko, by wesprzeć go w najbliższym czasie i w miarę możliwości pomóc mu w budowie nowego życia
– powiedział manager ekipy Marc Sergeant, wyrażając jednocześnie zadowolenie, że kolarze są badani tak kompleksowo w ramach obowiązkowych badań.
Kaisen karierę zaczynał jako mistrz Belgii w jeździe na czas – zarówno jako junior i jako orlik. W zawodowej karierze wygrał etap Tour of Turkey (2009), przyjechał 5. w Tour de Beijing (2011) i 2. w Tour de la Region de Wallone (2005).
fot. Lotto-Belisol