Danielo - odzież kolarska

Philippe Gilbert nie wyklucza szybkiego zakończenia kariery

Philippe Gilbert ma za sobą trudne doświadczenia związane z zeszłym sezonem. Występując w koszulce mistrza świata odniósł zaledwie jedno zwycięstwo, często pozostając bezradnym w konfrontacji na ulubionych przez siebie trasach.

A przecież jeszcze niedawno, bo w 2011 roku, wygrywał niemal gdzie zechciał, zdobył m. in. koronę ardeńskich klasyków. Pierwsze oznaki poważnego kryzysu wystąpiły w następnym sezonie, który uratował w ostatniej chwili dwoma etapowymi zwycięstwami w Vuelta a España i tytułem mistrza świata. W ostatnich 12 miesiącach przyszło mu zadowolić się pojedynczym sukcesem na trasie Vuelty.

W ostatnim czasie nie prezentowałem najlepszego poziomu, zwłaszcza w minionym sezonie. Jeżeli przyjdzie mi zadawalać się miejscami najwyżej w pierwszej piątce wyścigów, to skończę karierę. Moje ambicje sięgają znacznie wyżej

– zakomunikował 31-letni Belg podczas spotkania z mediami w Calpe nad Morzem Śródziemnym.

Zawodnik BMC Racing uważa, że w zeszłym roku popełnił zasadniczy błąd.

Zaliczyłem zbyt wiele startów. Nie można przeskakiwać z jednego wyścigu na drugi przez 9-10 miesięcy. Teraz po Liege-Bastogne-Liege zrobię sobie przerwę, prawdziwą przerwę, tak jak w 2011 roku. Również po Mediolan-San Remo [który będzie pierwszym ważnym celem] wybiorę się na dwutygodniowy obóz. Opuszczę tym samym flamandzkie [brukowane] klasyki. Szkoda, ze względu na kibiców, zabraknie mi tej atmosfery, ale liczą się Ardeny. Tour de France? Wolę oddać moje miejsce w drużynie komuś innemu.

Gilbert zapewnił, że dobrze przepracował zimę.

Obecna forma jest zbliżona do  mojej najlepszej z przeszłości w tym samym okresie roku. Mam za sobą udaną zimę, czuję się dobrze. Wiem, że czeka mnie udany sezon. Ciężko pracowałem, cały byłem skupiony tylko na tym. Nie traciłem czasu na zbędne rzeczy, jak różne uroczystości i tym podobne. Myślę, że przyniesie to rezultat. W samych przygotowaniach zmiany nie zaszły. Pogoda w Monako była idealna, dlatego udało się wykonać całą zaplanowaną pracę.

fot. BMC Racing