Do młodzieżowej ekipy KS Pogoń Mostostal Puławy powracają dwaj utalentowani orlicy – Grzegorz Haba i Jakub Foltyn.
Sezon 2014 rozpocznie się dla dwóch kolarzy w rytm polskich wyścigów. Haba ostatni sezon spędził poza granicami Polski, ścigając się w holenderskim klubie WV De Jonge Renner. Trafił tam wraz z młodszym kolegą – Przemkiem Kasperkiewiczem – uzyskując możliwość sprawdzenia się w rywalizacji z orlikami z Belgii, Holandii i Francji na trasach trudnych wyścigów klasycznych, które tak lubi. Mimo braku lepszych wyników, Haba mógł zostać w Holandii i ścigać się w zespole, który od kilku tygodni oficjalnie stanowi młodzieżowe zaplecze ProTourowej ekipy Belkin.
Historia Foltyna jest zupełnie inna. 20-latek sezon 2013 spędził w barwach polskiej ekipy kontynentalnej – BDC Marc Pol. W niebieskich barwach zdobywał pierwsze szlify zawodowego ścigania, rywalizując głównie na polskich szosach, a dodatkowe doświadczenie zapewnił udział w wyścigach Holandii, Serbii i Czechach.
Obaj zawodnicy w 2014 roku spotkają się w zespole kierowanym przez Adama Wojewódkę i połączą siły by pokazać, że ostatniego słowa jeszcze nie powiedzieli.
Foltyn po roku spędzonym w Wibatechu-Brzeg przeszedł na początku 2013 roku do kontynentalnej ekipy BDC MarcPol. Na koncie zapisał wtedy 2. miejsce w Górskich Mistrzostwach Polski orlików, błysnął też na trasie Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków.
– Podpisałem roczny kontrakt z BDC Marcpol, ale ten sezon nie należał do udanych. Miało to wpływ wiele czynników m.in. kontuzja kolana na początku sezonu. Nie miałem konkretnego wyniku, który byłby kartą przetargową i z którym mógłbym negocjować warunki na kolejny rok. Dyrektor sportowy powiedział, że zmniejsza skład i zostałem zmuszony do znalezienia innego klubu na przyszły rok
– streszcza swoją przygodę z zawodowym ściganiem.
Mimo braku wyników Foltyn sezonu nie uważa za stracony:
– Tak jak powiedziałem, sezon nie należał do udanych, ale wiele się nauczyłem w tym roku. Spędziłem rok w zawodowej ekipie z doświadczonymi zawodnikami, od których wiele się nauczyłem. Ściganie się w zawodowej ekipie, to było nowe doświadczenie, nauczyłem się taktyki i ścigania co myślę że zaowocuje w kolejnych sezonach
– zapewnia. Co jeszcze dała mu jazda w ekipie Dariusza Banaszka?
– Wcześniej nie miałem możliwości uczenia się od takich zawodników jak Robert Radosz, Marcin Sapa czy Mateusz Komar, którzy mają za sobą wiele wygranych wyścigów i doświadczenie wyniesione z wielu polskich i zagranicznych ekip
– podkreśla.
W Mostostalu Foltyn jest już znany – jeździł tam przed przejściem do Wibatechu. Jak rysuje się przed nim kolejny rok?
– W Mostostalu ścigałem się w sezonie 2011 i dobrze wspominam te czasy. Od tamtego roku skład się trochę zmienił, ale nadal będą Grzesiek Haba i Paweł Kister, których dobrze znam i z którymi ścigałem się chyba od zawsze… Dyrektor Adam Wojewódka zawsze dobrze organizował ekipę i było wszystko zapięte na ostatni guzik. Myślę że drużyna ma duży potencjał i go wykorzysta w nadchodzącym sezonie
– podsumowuje.
Cele?
– Jeśli chodzi o moje cele to zachowam je dla siebie i porozmawiamy o nich po sezonie czy udało mi się je spełnić
– zaznacza tajemniczo.
Grzegorz Haba do kraju powraca po dosyć niespodziewanie zakończonej przygodzie z holenderskim klubem, związanym z ekipą Belkin. Wychowanek puławskiego Mostostalu w sezonie 2013 ścigał się w holenderskiej grupie WV De Jonge Renner, podnosząc swoje umiejętności i zdobywając doświadczenie poza granicami Polski.
De Jonge Renner w sezonie 2014, mimo statusu klubu, jest rozpoznawany jako oficjalna przybudówka holenderskiej zawodowej grupy Belkin, z którą związany jest już od dawna.
W 2013 roku w rankingu klubów w Holandii zajął 1. miejsce, a dzięki obecności dwójki Polaków często widać go było podczas polskich imprez.
– Bardzo chcieliśmy zostać z Przemkiem w De Jonge Renner, ale warunki które nam zaproponowano nie spełniały naszych oczekiwań. Ta decyzja nie zależała od każdego z nas osobno, ale wszystkich razem – mam tu na myśli jeszcze Maćka Kasperkiewicza i Tobiasza Pawlaka – bo oni mieli dołączyć do nas w sezonie 2014. No, ale zanim do tego doszło, my już szukaliśmy nowych ekip. Takie zmiany były następstwem zmiany sponsora, który nie mógł zagwarantować nam pobytu w Holandii
– tłumaczy powody rozejścia się dróg z ekipą 22-latek.
Sezon 2013 nie był dla Haby niezbyt udany – po zdrowotnych perypetiach z pierwszej części sezonu znacznie trudniej było mu się przygotować do wyścigów i wejść w odpowiedni rytm.
– Co do samego przejścia do Mostostalu, to już od początku uważałem, że będzie to najlepsze rozwiązanie w mojej sytuacji. W ostatnim sezonie nie miałem zadowalających wyników, wydaje mi się, że było to głównie spowodowane kontuzją, którą odniosłem tuż po zgrupowaniu na Gran Canaria, co z kolei było powodem półtoramiesięcznej przerwy w treningach. Brak odpowiedniego przygotowania wyszedł w sezonie, a to odbiło się na wynikach
– ocenia.
Zespół De Jonge Renner gościł często na polskich drogach, startując w takich imprezach jak Hellena Tour, Karpacki Wyścig Kurierów, Małopolski Wyścig Górski czy Memoriał Henryka Łasaka i Puchar Uzdrowisk Karpackich. Kolarze w czerwonych koszulkach ścigali się jednak przeważnie na holenderskich szosach, biorąc udział w imprezach rangi 1.2 oraz lokalnych wyścigach, rywalizując tam z najlepszymi orlikami z Holandii.
– Moja forma była nierówna, co widać było na etapówkach, gdzie jednego dnia radziłem sobie dobrze, a w kolejnym było bardzo źle. Na klasykach, których jest najwięcej w Holandii czy Belgii, na początku szło ciężko, głównie dlatego, że nie posiadałem zbyt wiele doświadczenia w ściganiu się w tym terenie
– dodaje Haba, który do najwyższych miejsc w sezonie zaliczyć może 3. miejsce w belgijskim GP Kerniel oraz 4. w Wielerronde Heerle. W etapówkach pokazał się raz, finiszując 7. na otwarcie Tour of Berlin, a punkty do klasyfikacji klubów zdobywał też meldując się w czołówkach kilku innych regionalnych imprez.
Dla Haby rok 2014 będzie ostatnim w kategorii orlika. Pochodzący z Puław kolarz jasno określa swoje cele i chce nawiązać do rezultatów, które wykręcał rozpoczynając ściganie w kategorii U-23.
– Plan jest taki żeby przygotować się spokojnie do sezonu i zobaczyć czy potrafię wygrywać wyścigi. Moim celem są mistrzostwa Polski – chcę wystartować zarówno na czas jak i w wyścigu ze startu wspólnego. Chciałbym także powtórzyć sukces z pierwszego roku orlika, kiedy wygrałem etap Karpackiego Wyścigu Kurierów
– wylicza.
Skład ekipy KS Mostostal Puławy na sezon 2014: Grzegorz Haba, Paweł Kister, Jakub Foltyn, Michał Czerkies, Mateusz Kazimierczak, Krzysztof Wojdaszka, Wojciech Kitliński i Rafał Jeziorski.