Nieczęsto zdarza się by Wyścig dookoła Włoch miał swój początek w Irlandii. Trudno więc się dziwić, że kolarze z Zielonej Wyspy nie zamierzają przegapić tego wiekopomnego wydarzenia. A gapą na pewno nie będzie Nicolas Roche.
Jak tylko usłyszałem, że Giro zawita do Irlandii od razu poinformowałem zespół iż muszę tam być
– mówi kolarz Saxo-Tinkoff.
W zeszłym tygodniu podczas naszego pierwszego obozu przygotowawczego przed nowym sezonem otrzymałem potwierdzenie, że Giro został ujęty w moim programie startowym. Jestem bardzo szczęśliwy, gdyż mogę teraz powiedzieć, że w maju będę w Belfaście.
W wyścigu nie zabraknie również Daniela Martina, który zamierza liderować grupie Garmin. W odróżnieniu od swojego rodaka Roche może start potraktować nieco inaczej.
Właściwe to uważam, że jeżeli ukończę Giro w dobrej dyspozycji, to zdążę odpocząć i na Tour de France przyjadę nawet mocniejszy. Na teraz jestem jednak pochłonięty myślą o Giro
– dodał 5. zawodnik ostatniego Vuelta a Espana.