Za mało kilometrów jazdy na czas. Dla Romaina Bardeta jest ich w przyszłorocznym Tour de France jednak za dużo.
36 kilometrów to dla mnie za dużo. Będziemy musieli pomyśleć nad naszą strategią zespołową, ponieważ czasówka w Marsylii będzie decydować o wszystkim
– powiedział młodzian z teamu Ag2r.
Drugi zawodnik tegorocznej odsłony Grand boucle ogólnie jest jednak zadowolony z profilu swojego narodowego wyścigu.
Wjedziemy we wszystkie francuskie masywy górskie. Trasa jest interesująca, nie będziemy mieć żadnych przerw, chociaż jest znacznie mniej gór, niż w ostatnich latach. Niektóre podjazdy są za to bardzo strome. Prawdziwa walka stoczy się na Col d’Izoard. Kilka razy powstawały już tam legendy
– dodał Bardet.
Copyright © rowery.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.