Danielo - odzież kolarska

Dave Brailsford broni siebie i Wigginsa

Dave Brailsford podczas konferencji prasowej na starcie Tour de France 2015

Sir Dave Brailsford przerwał milczenie, odnosząc się do zarzutów w sprawie trzykrotnego skorzystania przez Bradleya Wigginsa wyłączenia dla celów terapeutycznych (TUE) w okresie jego pobytu w Team Sky. Za każdym razem przed docelowym startem w wielkim tourze.

Generalny dyrektor brytyjskiej ekipy nie ma sobie nic do zarzucenia.

Nie zrobiłem nic niewłaściwego. Mogę spojrzeć w lustro, ponieważ nigdy nie wdałem się i nie wdam w doping. Mam zamiar kontynuować walkę o to by ludzie nadal w to wierzyli.

Brailsford wyjaśnił, że był świadomy co przyjmował Wiggins i miał pełne zaufanie do lekarzy swojego zespołu, mimo że jednym z nich był Geert Leinders, swego czasu pracujący z Michaelem Rassmusenem w Rabobanku.

Team Sky nie przekroczył granicy. Wiggins nie skorzystał z TUE w celu zwiększenia wydajności. Walczy z alergią odkąd go znam. Wiem, że w tym czasie było zalecenie, aby skonsultował się ze specjalistą, udał się do specjalisty, a następnie otrzymał zgodę władz. Ufam i wierzę w uczciwość tego procesu.

Szef Team Sky został zapytany dlaczego Wiggins nie potrzebował domięśniowych zastrzyków przed 2011 i po 2013 roku. Nie udzielił jasnej odpowiedzi.

Od początku funkcjonowania drużyny TUE miało u nas zastosowanie 13 razy. To nie jest systematyczne nadużywanie. To bardzo mała liczba, zważywszy na to jak wiele się ścigamy. Prowadzimy statek pod ścisłą kontrolą.

Brailsford odrzucił sugestię, że przy nazwisku Wigginsa jako zwycięzcy Tour de France 2012 powinna pojawić się gwiazdka, z wyjaśnieniem że na cztery dni przed rozpoczęciem wyścigu przyjął zastrzyk z kortykosteroidów. Takie sugestię rzucił dziennikarz “Sunday Times” David Walsh.

Nie, nie sądzę, że to sprawiedliwy pomysł. Kto ma wiedzę o reszcie w tym temacie? Kto wie, co miała by tu do powiedzenia konkurencja? Wszyscy skupili się na Bradleyu i na jednym incydencie. A to jest szersza sprawa.