Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2016: wypowiedzi po 3. etapie

Z Alexandre Genieza nie od wczoraj jest bardzo dobry góral. Francuz wie, jak się wspinać, jak jeździć w mniejszych klasykach. W poniedziałek zawodnik drużyny FDJ wygrał trzeci etap Vuelta a Espana z metą na Mirador de Izaro.

Jest to drugi triumf etapowy Genieza po 2013 roku w Peyragudes.

Jestem bardzo szczęśliwy, bo ten sezon jest dla mnie bardzo ciężki. Zaliczyłem upadek w Giro d’Italia, musiałem wracać do siebie. Jak widać, udało się. Wiedzieliśmy, że szanse dzisiejszej ucieczki są spore. W peletonie każdy patrzył na siebie, gubili czas. Fakt ten działał na naszą korzyść

– relacjonował 28-latek.

Geniez porównywał początek finałowej wspinaczki do mitycznego Alpe d’Huez.

Bardzo dużo kibiców stało wzdłuż trasy, każdy na mnie krzyczał. Świetna atmosfera, jednak ciężko było się w niej odpowiednio skupić. Lecz sam podjazd jest inny niż te we Francji. Nie da się kręcić razem, w grupie, musisz jechać sam

– dodał.

Nowym liderem hiszpańskiego touru został Ruben Fernandez z Movistaru. Hiszpan zajął dzisiaj drugie miejsce przed swoim rodakiem i kolegą z drużyny Alejandro Valverde.

Cieszę się z czerwonej koszulki. Bardzo mocno pracowaliśmy na etapie, nie spodziewałem się, że zgarnę prowadzenie w generalce. Nasze zadanie polegało na kontrolowaniu końcówki. Nasz plan wypalił. Zobaczymy, jak nam pójdzie jutro

– mówił szósty zawodnik tegorocznej edycji Tour de Pologne.

Już w jeździe na czas pokazaliśmy, że jako team znajdujemy się w dobrej formie. Bardzo się cieszę, że Fernandez założył koszulkę lidera. Na ostatnim podjeździe wszystko mieliśmy pod kontrolą, dlatego powiedzieliśmy Rubenowi, żeby odskoczył

– stwierdził Valverde.