Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Vuelta a Espana 2016

Hiszpański Grand Tour po raz kolejny przyjazny góralom.

Vuelta a Espana startuje po raz 71. i podobnie jak w ostatnich latach stawia na scenariusz wyścigu górskiego, oferującego sporo widowiskowych górskich końcówek, które wypełniają niemal połowę programu i skutecznie odstraszają od trzytygodniowego ścigania sprinterów.

Co stanowi o wyjątkowości hiszpańskiego Grand Touru? Organizatorzy w ostatnich latach zdają się pokazywać, że znaleźli sposób na odróżnienie się od Giro d’Italia i Tour de France, a równocześnie wpisanie się w najnowsze kolarskie trendy. Górskie etapy charakteryzują się przede wszystkim mocno obciętym kilometrażem i brakiem sporych przełęczy przed finałowymi wspinaczkami. Długość etapów oscyluje wokół 160-170 kilometrów, natomiast strome końcówki to chleb powszedni pierwszych dwóch tygodni ścigania. Nie brakuje oczywiście dłuższych wspinaczek, dla balansu dodana jest płaska jazda na czas, a walkę zaogniają bonifikaty czasowe na metach. Całość daje możliwość rozegrania agresywnego wyścigu, gdzie mniej jest kalkulacji, a więcej walki, bo na stromych podjazdach i krótkich etapach nie ma czasu na przeliczanie sekund.

Do walki o czerwoną koszulkę i glorię w Madrycie staną przede wszystkim Hiszpan Alberto Contador (Tinkoff), Brytyjczyk Christopher Froome (Team Sky), Kolumbijczyk Nairo Quintana (Movistar Team) oraz Amerykanin Andrew Talansky (Cannondale-Drapac).

Na starcie zobaczymy trzech Polaków, celujących w etapowe zwycięstwa. W barwach Team Sky na trasie hiszpańskiego Grand Touru zadebiutuje Michał Kwiatkowski, swoje drugie podejście do wyścigu zaliczą z kolei jego drużynowy kolega Michał Gołaś i jeżdżący w zespole Bora-Argon 18 Bartosz Huzarski.

Trasa

vuelta2016-mapa

Łączny dystans wyścigu wyniesie 3314 kilometrów, w tym zaledwie podczas dwóch odcinków peleton pokonania ponad 200 kilometrów. Górskich charakter touru odda dziesięć górskich finiszy.

Rywalizację skoncentrowaną na północnej części Półwyspu Iberyjskiego rozpocznie 20 sierpnia w Galicji etap jazdy drużynowej z Laias do Castrelo de Mino o długości 27,8 kilometra. Drugi odcinek zaprowadzi do Baiona, natomiast już na trzecim do gry wejdą górale, ze względu na końcową ściankę Mirador de Ezaro (1,8 km; 13,8%). Etapy czwarty i piąty pozostaną w Galicji, odwiedzając w finale podjazd Mirador Vixía de Herbeira (11,2 km; 4,8%, ostatnie 4 km – 7,5%) oraz miejscowość Lugo.

Pod koniec pierwszego tygodnia wyścig dotrze do prowincji Kastylia i Leon. W sobotę 27 sierpnia finał 8. etapu zaplanowano na La Camperona. Podjazd liczy 8,5 kilometra przy nachyleniu 7,4% (maks. 25%). Nazywany nieco na wyrost „synem Angliru” dał się poznać w 2014 roku, gdy po ucieczce zwyciężył Ryder Hesjedal. Odcinek 9. zakończy się w Asturii na przełęczy Naranco (5,7 km; 6,1%), ale to nie wszystko, ponieważ następnego popołudnia kolarze zdobędą mityczne Lagos de Covadonga (12,2 km; 7,2%), gdzie w 2014 roku pierwszy i jak dotąd jedyny polski triumf na etapie Vuelty odniósł Przemysław Niemiec.

Po dniu przerwy peleton zaliczy w Kantabrii szóstą górską końcówkę pod Pena Cabarga (5,6 km; 9,8%), gdzie w ostatnich latach triumfowali Joaquin Rodriguez (2010), Chris Froome (2011) i Vasil Kiryienka (2013).

W dalszej części wyścig przesuwał się będzie wzdłuż północnej granicy Hiszpanii przez Bilbao w Kraju Basków i Urdax w Nawarrze. Na sobotnim 14. etapie wjedzie we francuskie Pireneje, po królewskim rozdaniu przez Col Inharpu, Col de La Pierre Saint-Martin i Col de Marie-Blanque, finiszując na przełęczy Aubisque (16,5 km; 7,1%). Niedzielna poprawka odbędzie się w Aragonii, prowadząc do stacji narciarskiej Formigal (14,5 km; 4,6%), pamiętającej triumf w 2013 roku Warrena Barguila, który pokonał wówczas Rigoberto Urana i Bartosza Huzarskiego.

Ostatni tydzień rozpocznie odcinek w środkowo-wschodniej części kraju, z metą w kurorcie Peniscola, zwanym „Gibraltarem Walencji”. Na trasie Vuelty nie mogło zabraknąć nowo odkrytej wspinaczki. Taką, po drugim dniu odpoczynku, będzie ścianka Mas de la Costa (3,8 km; 12,5%). Premia nie jest długa, liczy niecałe 4 kilometry, za to stromizna miejscami sięga nawet 21%.

Kolejny, 18. etap, pozostanie w Walencji, finiszując w śródziemnomorskim kurorcie Gandia. Później kolarze zmierzą się w jednej, jedynej indywidualnej czasówce, prowadzącej do Calpe na dystansie 37 kilometrów. Jeżeli nie tam, to na ostatnim górskim etapie w Alicante i rozgrywce pod Alto de Aitana (21,7 km; 5,9%) poznamy zwycięzcę wyścigu. Ostanie rozdanie i wręczenie nagród odbędzie się wieczorem, 11 września, na ulicach Madrytu.

Dzień po dniu:

20 sierpnia – 1. etap: Laias – Castrelo de Mino (27,8 km; jazda drużynowa na czas)

vaespana2016-profil01

Długa i momentami techniczna jazda na czas otworzy 71. edycję wyścigu. W najnowszej historii otwierające imprezę drużynówki były krótsze, jedyną porównywalną w ostatnim czasie jest ta z 2013 roku. Spodziewać się należy pierwszych różnic czasowych, które będą odniesieniem do walki na kolejnych etapach.

21 sierpnia – 2. etap: Ourense – Baiona (160,8 km)

vaespana2016-profil02Sprinterze nie prześpij. Przyznana zostanie koszulka najlepszego górala, ale najprawdopodobniejszy scenariusz na krótkim odcinku do Bajony to sprint z grupy. Końcówka w miarę prosta – cztery łuki na ostatnich dwóch kilometrach, ale finałowe 400 metrów bez żadnych zakłóceń.

22 sierpnia – 3. etap: Marin – Mirador de Ezaro (176,4 km)

vaespana2016-profil03Już trzeciego dnia wprowadzić będzie można korekty do ustalonej przez drużynówkę klasyfikacji generalnej. Na ostatnich 66 kilometrach do pokonania cztery podjazdy, w tym Alto des Paxareiras (kat. 2; 155,4 km; 9,4 km, 5,4%), z którego szczytu do finałowej ścianki Mirador de Ézaro (kat. 3; 1,8 km; 13,8%) pozostanie 20 kilometrów.

Podjazd liczy tylko 1800 metrów, ale jest bardzo stromy i mogą powstać na nim różnice. W 2012 roku Joaquin Rodriguez pokonał tu o 8 sekund Alberto Contadora, o 13 sekund Alejandro Valverde i o 23 sekundy Chrisa Froome’a.

23 sierpnia – 4. etap: Betanzos – San Andres de Teixido (163,5 km)

vaespana2016-profil04Znowu krótko, znowu końcówka na podjeździe. Tym razem nieco łagodniej niż dnia poprzedniego – końcówka to Mirador Vixía de Herbeira (kat. 2; 11,2 km; 4,8%) – zbocze dość łagodne, acz na ostatnich 4 kilometrach trzymające około 7%. Finisz idealny dla większej grupki i kolarza o charakterystyce Alejandro Valverde.

24 sierpnia – 5. etap: Viveiro – Lugo (171,3 km)

vaespana2016-profil05Baczność sprinterzy – po dwóch dniach walki faworytów do akcji można wkroczyć z pociągiem i spróbować rozegrać etap po swojemu.

25 sierpnia – 6. etap: Monforte de Lemos – Luintra (163,2 km)

vaespana2016-profil06

Wymagający w drugiej części etap z premią Alto Alenza (115,9 km; kat. 2; 10,9 km; 5,1%) oraz dwoma niepunktowanymi wspinaczkami przed metą. Odcinek trudny do kontrolowania, gwarantujący wartką akcję.

26 sierpnia – 7. etap: Maceda – Puebla de Sanabria (158,5 km)

vaespana2016-profil07

Kolejny etap z kilkoma możliwymi scenariuszami w finale. Podjazdy nie za ciężkie, ale jest ich sporo. Z ostatniego Alto de Padornelo (140 km; kat. 3; 7 km; 3,2%) pozostanie do mety niespełna 20 kilometrów.

27 sierpnia – 8. etap: Villalpando – La Camperona (181,5 km)

vaespana2016-profil08

Górski etap, którego opis zamknąć można w czterech słowach. Alto de la Camperona. 175 kilometrów zasadniczo płaskiego terenu prowadzi w kierunku wspinaczki o długości 8,5 kilometra i nachyleniu 7,4% (maks. 25%)

Podjazd znany z 2014 roku, gdy na mecie samotnie zameldował się uciekający Kanadyjczyk Ryder Hesjedal. Spośród faworytów najlepiej radził sobie Froome, o sekundę dystansując Rodrigueza i na kilka sekund odczepiając Contadora.

28 sierpnia – 9. etap: Cistierna – Oviedo/Alto Naranco (164,5 km)

vaespana2016-profil09

Asturia ugości finiszem na Alto del Naranco (kat. 2; 5,7 km; 6,1%), gdzie przed trzema laty triumfował Joaquim Rodriquez.  Wspinaczka nie jest długa i dość łagodna, dlatego różnice czołówki na mecie zamkną się w sekundach.

29 sierpnia – 10. etap: Lugones – Lagos de Covadonga (188,7 km)

vaespana2016-profil10

Klasyka Vuelta a Espana. Asturyjski odcinek prowadzący przez Alto del Mirador Del Fito (148,2 km; kat. 1 ; 6,2 km; 7,8%, maks. 11,5%) na Lagos de Covadonga (kat. ESP; 12,2 km; 7,2%, maks. 17,5%). Finałowa, nieregularna wspinaczka po raz 20. zagości na trasie wyścigu, po raz ostatni w 2014 roku triumfował w tym miejscu Przemysław Niemiec.

30 sierpnia – dzień przerwy (wtorek)

31 sierpnia – 11. etap: Colunga – Pena Cabarga (168,6 km)

vaespana2016-profil11

W Kantabrii kolarze powrócą, na krótką, sztywną ściankę Pena Cabarga (kat. 1; 5,6 km; 9,8%, maks. 18%). Po raz ostatni gościła w sezonie 2013, gdy po ucieczce zwyciężył Vasil Kiryienka.

Na trasie hiszpańskiego touru zadebiutowała w 1979 roku. W sezonie 2011 była miejscem porywającego pojedynku pomiędzy Chrisem Froomem i Juanem Cobo, natomiast fatalne skojarzenia z Pena Cabarga posiada Igor Anton. Bask w 2010 roku był o krok od triumfu w Vuelcie, ale na dojeździe do podjazdu upadł, złamał łokieć i pożegnał się z koszulką lidera oraz całym wyścigiem.

1 września – 12. etap: Los Corrales de Buelna – Bilbao (193,2 km)

vaespana2016-profil12

Etap w Kraju Basków. W drugiej części kolarze dwa razy wjadą na stromą przełęcz Vivero (kat. 2; 4,2 km; 8,5%). Po powtórce do mety pozostanie 13 szybkich kilometrów, więc wielu nie wysiedzi spokojnie w peletonie.

2 września – 13. etap: Bilbao – Urdax-Dantxarinea (213,4 km)

vaespana2016-profil13

Drugi baskijski odcinek, najdłuższy w tegorocznym programie, z fragmentem po francuskiej stronie granicy. Szansa dla zawziętych harcowników.

3 września – 14. etap: Urdax Dantxarinea – Aubisque/Gourette (196 km)

vaespana2016-profil14

Bez wątpliwości królewski etap tegorocznego wyścigu, cały po francuskiej części Pirenejów. Na trasie kolejno Col Inharpu (62,9 km; kat. 1; 11,5 km; 7,1%, maks. 13,7%), Col du Soudet (111,8 km; kat. 1; 24 km; 5,2%, maks. 15%) i Col de Marie-Blanque (157,7 km; kat. 1; 9,2 km; 7,5%, maks. 13,5%), z finałem na dobrej znajomej z Tour de France, przełęczy Aubisque (kat. ESP; 16,5 km; 7,1%, maks. 10%).

4 września – 15. etap: Sabinanigo – Sallent de Gállego. Aramon Formigal (118,5 km)

vaespana2016-profil15

Krótko acz treściwie. Niecałe 120 kilometrów, ale ani piędzi płaskiego. Nie ma na co czekać – dwie górskie premie naruszą siły i dadzą faworytom szanse na sprawdzenie przeciwników. Teren na ostatnich 30 kilometrach stopniowo się wznosi, a na ostatnich 14 kilometrach przechodzi w podjazd Aramón Formigal (kat. 1; 14,5 km; 4,6%, maks. 10%).

W 2013 roku triumfował tu Warren Barguil, któremu na finiszu popsuł się jeden z butów. Dobrze wypadli wtedy Polacy – trzeci finiszował Bartosz Huzarski, a 7. Maciej Paterski.

5 września – 16. etap: Alcaniz – Peniscola (156,4 km)

vaespana2016-profil16Etap w teorii dla sprinterów, ale wznoszące się pierwsze 90 kilometrów, premia górska w połowie odcinka i długie zjazdy to gratka dla uciekinierów, którzy gać mogą na okrojonych już składach ekip i braku sprinterów gotowych podłożyć całą ekipę pod etapowy triumf.

6 września – dzień przerwy (wtorek)

7 września – 17. etap: Castellon – Llucena/Carmins del Penyagolasa (177,5 km)

vaespana2016-profil17

Klasyka Vuelty. 177 kilometrów, góra-dół, góra-dół, trzy premie na rozgrzewkę, a w finale Alto Mas de la Costa (kat. 1; 3,8 km; 12,5%, maks. 21%). Nowa, ostra “ścianka” z serpentynami na ostatnim kilometrze.

8 września – 18. etap: Requena – Gandia (200,6 km)

vaespana2016-profil18Kolejna szansa dla harcowników – pagórki na pierwszych 120 kilometrach, po czym delikatne wypłaszczenie w kierunku mety w położonej pod Walencją Gandii.

9 września – 19. etap: Xabia – Calpe (37 km, jazda indywidualna na czas)

vaespana2016-profil1937 kilometrów walki z czasem poprowadzone na wybrzeżu prowincji Alicante. Kolarze zawitają do mekki zimowych zgrupowań – Calpe. Trasa nie jest całkiem prosta – po 10 kilometrach do pokonania jest 1,5 km podjazdu o średnim nachyleniu 5% – a w drugiej partii jest kilka krętych i technicznych fragmentów.

Dobrzy górale będą musieli się przyłożyć – 37 kilometrów płaskiej czasówki to nie żarty i kolarze tacy jak Froome czy Kruijswijk na pewno liczyli będą na zyski w stosunku do filigranowych górali.

10 września – 20. etap: Benidorm – Alto de Aitana (193,2 km)

vaespana2016-profil20Straciłeś na czasówce? To masz ostatnią okazję odrobić. 21 kilometrów podjazdu to sporo, aczkolwiek walka faworytów może nie być tak zażarta jak można by się spodziewać – zmęczenie sezonem i trzema tygodniami może dać się we znaki i zakończyć się dość ostrożną jazdą i pilnowaniem, aby cennej pozycji nie stracić.

Finałową wspinaczkę na blisko 200-kilometrowym etapie poprzedzą cztery wspinaczki, w tym Puerto de Tudons (148,4 km; kat. 2; 7,1 km; 5,3%). Ostatnia trudność wyścigu to Alto de Aitana (kat. ESP; 21 km; 5,9%, maks. 13,3%), długi i regularny podjazd, prowadzący na wysokość ponad 1500 metrów.

11 września – 21. etap: Las Rozas – Madryt (104,1 km)

vaespana2016-profil21Etap przyjaźni. Krótko, by kibic nie zasnął przed telewizorem, a kolarz nie musiał niepotrzebnie nabijać kilometrów. 104 kilometry wystarczy na pogaduchy, szampana a potem sprint na ulicach stolicy Hiszpanii. No, chyba, że przy braku sprinterów odjechać się uda komuś, komu jakimś cudem zostało jeszcze paliwo w baku.

Kto z kim i na kogo

Mówi, że nie wie, w jakiej będzie formie, ale faworytem jest bez dwóch zdań. Trzykrotny zwycięzca Vuelta a Espana Alberto Contador do Hiszpanii jedzie po zwycięstwo i nie zaakceptuje żadnego innego wyniku. Vuelty Contadora zawsze wychodziły trochę przypadkiem. W 2008 roku ASO nie zaprosił na Tour de France Astany, a Contador w odpowiedzi wygrał Giro i Vueltę. W 2012 roku wracał po odsiadce za aferę z clenbuterolem i wszyscy zastanawiali się, czy da radę wskoczyć w rytm wyścigowy. Dał radę. W 2014 roku doszedł do siebie niezwykle szybko po złamaniu kości piszczelowej na Tourze i wygrał ponownie. W tym roku Tour opuścił po upadkach, ale na Vueltę wraca w formie i z jasnym celem odstrzelenia każdego, kto wejdzie mu w drogę do szczytu podium w Madrycie.

Team Sky poprowadzi Christopher Froome. Brytyjczyk w lipcu wygrał Tour de France i w zasadzie nie musi już nic. Może. Vuelta to nie wyścig dopasowany do jego preferencji – zespołowi Sky w przeszłości ciężko jechał się przeciw szarpanemu tempu hiszpańskiej armady wspinaczy, tym bardziej, że do Hiszpanii nie jechał 9-osobowy skład nastawiony tylko na tworzenie górskiej kolejki dla Froome’a. Nieregularne, krótkie i bardzo strome podjazdy to teren nieprzyjazny brytyjskiej ekipie i jej lider zwykle zdany był na siebie – w 2011 roku po raz pierwszy błyszcząc na arenie międzynarodowej i zajmując 2. miejsce, w 2012 roku zajmując 4. miejsce, a w 2014 przegrywając tylko z Contadorem.

Dwójkowy atak na podium szykuje ekipa Movistar. Nairo Quintana z najlepszą formą nie trafił na Tour de France i zmagania zakończył na 4. miejscu. W Hiszpanii Kolumbijczyk będzie chciał odczarować podium, którego w Hiszpanii nie udało mu się jeszcze osiągnąć. Na jego niekorzyść przemawiać może względnie płaska czasówka na koniec zmagań, ale w najlepszej dyspozycji 26-latek powinien być jednym z głównych aktorów hiszpańskiego widowiska.

Na trzeci w tym roku Grand Tour porywa się 36-letni Alejandro Valverde. Nie byłoby to nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Hiszpan był już trzeci w Giro, na Tourze pomagał Quintanie, więc skończył szósty, a na ukochaną Vueltę zmierza po rekord niepobity od ponad 60 lat – trzy Grand Toury ukończone w dziesiątce w jednym sezonie. Valverde, który będzie najmniej świeży z faworytów jest z nich zdecydowanie najszybszy i świetnie radzi sobie na “ściankach”, a na Vuelcie jego najsłabszym wynikiem w karierze jest… 7. miejsce.

Kandydatem do wysokiego miejsca, jeśli nie podium jest Andrew Talansky. 27-latek poprowadzi zespół Cannondale-Drapac i zaliczy pierwszy wyścig trzytygodniowy w sezonie, co powinno sprawić, że będzie najświeższy. Amerykanin, zwycięzca Criterium du Dauphine z 2014 roku jest w wieku, w którym, jeśli marzy o karierze grandtourowca, powinien zacząć nawiązywać do roku 2012, gdy w Vuelcie finiszował 7. W tym roku był w czołówce trzech wyścigów tygodniowych, a dobrą formę powinien bezpiecznie przywieść do Hiszpanii.

Wyścig na podium skończyć chciałaby Orica-BikeExchange. Australijski zespół dysponuje dwoma filigranowymi rakietami – Estebanem Chavesem i Simonem Yatesem. Pierwszy tegoroczne Giro d’Italia ukończył na 2. miejscu, drugi pojedzie pierwszy Grand Tour w tym roku i połączy świeżość z umiejętnościami wspinaczki.

Yates fruwał na trasie Vuelta a Burgos i poprzedzających ją hiszpańskich wyścigów klasycznych, co wróży szczyt formy na trasie Vuelty. Chaves, który na Vuelcie przed rokiem był piąty i wygrał dwa etapy, może nie mieć kłopoty z wyścigowym tempem, bo od zakończenia Giro nie przejechał żadnej etapówki.

Po wyczerpaniu limitów pecha na Giro d’Italia, Steven Kruijswijk (Team LottoNL – Jumbo) zmierza po podium Vuelta a Espana. 29-letni Holender włoski Grand Tour miał wygrać, ale po kraksie skończył na 4. miejscu. Jeśli do Hiszpanii jedzie z formą porównywalną z maja, to problem będą mieli zarówno Froome, jak i Contador.

Do miejsca w czołowej piątce aspirować może 24-letni Louis Meintjes (Lampre-Merida). Kolarz z RPA w tym roku jechał fantastycznie na Tour de France, zajmując w klasyfikacji generalnej 8. miejsce. 10. we Vuelcie przed rokiem, potrafiący zgrabnie pokonywać stromizny, powinien kręcić się wśród najlepszych, jeśli dwa wyścigi trzytygodniowe nie okażą się dla niego zbyt wielkim wyzwaniem w jednym sezonie.

Wobec braku Joaquina Rodrigueza w Katushy otwierają się szanse dla młodych zawodników. Rolę lidera może otrzymać Estończyk Rein Taaramäe, który, po pokonaniu kłopotów zdrowotnych, wygrał w tym roku etap Giro d’Italia i chciałby poprawić 12. miejsce zajęte w Tour de France 2011.

W kontekście miejsca w czołowej dziesiątce rozważyć można szanse Miguela Angela Lopeza. Kolarz Astany wygrał w tym roku Tour de Suisse i znakomicie spisuje się w górach, ale biorąc pod uwagę, że nigdy nie jechał wyścigu trzytygodniowego, jego szanse nie są duże.

Przed rokiem:

  1 Fabio Aru (Ita) Astana Pro Team                           85:36:13
  2 Joaquim Rodriguez (Spa) Team Katusha                         00:57
  3 Rafał Majka (Pol) Tinkoff-Saxo                               01:09
  4 Nairo Quintana (Col) Movistar Team                           01:42
  5 Esteban Chaves (Col) Orica GreenEdge                         03:10
  6 Tom Dumoulin (Ned) Team Giant-Alpecin                        03:46
  7 Alejandro Valverde (Spa) Movistar Team                       06:47
  8 Mikel Nieve (Spa) Team Sky                                   07:06
  9 Daniel Moreno Fernandez (Spa) Team Katusha                   07:12
 10 Louis Meintjes (RSA) MTN - Qhubeka                           10:26

Technikalia

Na mecie każdego (z wyłączeniem czasówek) etapu na pierwszych trzech zawodników czekają bonifikaty 10 – 6 – 4 sekundy, a na lotnej premii – 3 – 2 – 1 sekunda.

Lider wyścigu jedzie w koszulce czerwonej.

W klasyfikacji punktowej, premiowanych jest pierwsze 15. miejsc.

1. miejsce – 25 pkt
2. miejsce – 20 pkt
3. miejsce – 16 pkt
4. miejsce – 14 pkt
5. miejsce – 13 pkt
6. miejsce – 10 pkt

15. miejsce – 1 pkt

Lotny finisz: 4-2-1 pkt

Lider klasyfikacji punktowej jedzie w koszulce zielonej.

W klasyfikacji górskiej punkty przyznawane są następująco:

Cima Elberto Fernandez (Col d’Aubisque): 20-15-10-6-4-2

Premie specjalne (2): 15-10-6-4-2

Premie 1. kategorii (9): 10-6-4-2-1
Premie 2. kategorii (15): 5-3-1
Premie 3. kategorii (20): 3-2-1

Król gór jedzie w białej koszulce w niebieskie grochy.

Klasyfikacja kombinowana:

Na Vuelcie nie jest prowadzona klasyfikacja młodzieżowej. Jest za to tzw. kombinowana, do której wlicza się miejsca z klasyfikacji generalnej, punktowej i górskiej. Miejsca sumuje się, a zwycięzcą zostaje zawodnik z najmniejszą wartością. Lider tej klasyfikacji nosi białą koszulkę.

Nagrody

– łączna suma: 1 115 230 €

– zwycięzca etapu – 11000 €, 2. – 5500 €, 3. – 2700 €, …, 20. – 360 €
– zwycięzca wyścigu – 150 000 €, 2.- 57000 €, 3. – 30000 €, …, 20. – 3800 €
– zwycięzca klasyfikacji górskiej – 13000 €, klasyfikacji punktowej – 11000 €, kombinowanej – 11000 €, drużynowej – 12500 €, najbardziej walecznego zawodnika – 3000 €
– 500 € za dzień jazdy w koszulce lidera, 100 € za koszulkę punktową oraz górską, 70 € za kombinowaną oraz 200 € dla najbardziej walecznego zawodnika etapu
– zwycięzca lotnej premii – 550 €, górskiej Cima Alberto Fernandez – 1000 €, kat. ESP – 920 €, kat. 1 – 460 €, kat. 2 – 230 €, kat. 3 – 115 €