Danielo - odzież kolarska

Mistrzostwa Polski 2016: Michał Paluta: “poprawiłem jazdę w górach”

Michał Paluta podobnie jak Szymon Krawczyk obronił tytuł mistrza Polski w swojej kategorii w wyścigu ze startu wspólnego.

Zawodnik ekipy CCC Sprandi Polkowice zameldował się na mecie w Świdnicy przed Piotrem Konwą (TC Chrobry Scott Głogów) i swoim drużynowym kolegą – Piotrem Brożyną. Tym samym powtórzył sukces sprzed roku, kiedy został mistrzem Polski orlików po ataku na pierwszej rundzie.

Paluta przystępował do wyścigu podbudowany srebrnym medalem, który zdobył podczas środowych zmagań w jeździe indywidualnej na czas orlików. Wraz z trzema kolegami z CCC Sprandi Polkowice od razu przejął kontrolę nad wyścigiem – już na pierwszej rundzie zawiązała się ośmioosobowa akcję, w której kręciło czterech “pomarańczowych”.

Taka była taktyka, od początku mieliśmy narzucić mocne tempo, aby zredukować liczebność peletonu i oszczędzić sobie nerwów

– tłumaczył brązowy medalista Piotr Brożyna.

Trasa była dużo cięższa, warunki pogodowe też nie były najlepsze, ponieważ wolę jak jest zimno i pada deszcz. Nie mniej jednak zrealizowaliśmy przedwyścigowe założenia. Jestem zadowolony z obrony tytułu

– dodał Paluta.

Było nas czterech z przodu, więc ja byłbym zadowolony gdyby koszulka została w ekipie. Udało się zdobyć dwa medale, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni

– wyjaśnił.

Na ostatnią rundę wyścigu zawodnik z Strzelec Krajeńskich wjechał wspólnie z Przemysławem Kasperkiewiczem (Klein Constantia), jednakże nie bardzo odpowiadał mu ten układ. Dlatego postanowił poczekać na swoich kolegów z drużyny i zaatakować ponownie. Tym razem skutecznie, na około 30 kilometrów przed metą oderwał się od grupy z Piotrem Konwą i pognał na metę.

Czułem się świetnie od samego startu. Obawiałem się Przemka Kasperkiewicza. Nie chciałem dojechać z nim na finisz, ponadto miałem trzech kolegów z tyłu. Kolejny odjazd z Piotrkiem Konwą zdecydowanie bardziej mi odpowiadał

– tłumaczył Paluta.

20-latek w tym roku zameldował się na 2. pozycji w Karpackim Wyścigu Kurierów i triumfował na jednym z etapów. Dobry występ na polskich, słowackich i węgierskich szosach nie był zaskoczeniem – już przed rokiem pokazał się z dobrej strony na podjazdach wyścigu po krajach Grupy Wyszehradzkiej, a wczoraj, na ostrym Palczyku i krótkiej wspinaczce pod Modliszów, zademonstrował, że z podjazdami radzi sobie coraz lepiej.

Przygotowywałem się pod kątem jazdy po górach. Myślę, że poprawiłem ten aspekt ścigania się, pewnie kosztem jazdy na czas. Ale wszystko idzie w dobrym kierunki i jeśli zdrowie będzie dopisywało to będzie dobrze.

W 2013 roku mistrzem w wyścigu ze startu wspólnego orlików został trzeci wczoraj na mecie Brożyna. Od 2014 roku Paluta i Brożyna są klubowymi kolegami, a przyszły rok będzie dla nich ostatnim w kategorii orlika. Kolarze CCC mają już plan na ten wyścig.

Ja odniosłem zwycięstwo trzy lata temu, kolejne dwa należały do Michała, kolejny rok będzie należał do mnie

– uśmiechnął się Brożyna.