Danielo - odzież kolarska

Cztery Polki na starcie Trofeo Alfredo Binda 2016

Trzecia odsłona WorldTouru kobiet rozegrana zostanie 20 marca we włoskim Cittiglio.

Katarzyna Niewiadoma (Rabo Liv), Eugenia Bujak i Anna Plichta (BTC City Ljubljana) oraz Małgorzata Jasińska (Ale Cipollini) staną w niedzielę na starcie wyścigu Trofeo Alfredo Binda, trzeciej osłony kobiecego cyklu WorldTour.

Poprowadzony na wymagającej trasie wokół miasteczka Cittiglio wyścig rozgrywany jest po raz 18. i jak co roku oferuje poważny sprawdzian dla zawodniczek lubiących jazdę w górach. Peleton w rejonie Varese pokona 123,3 kilometra – najpierw 14 kilometrowy płaski odcinek dojazdowy, potem 38-kilometrowa rundę z podjazdem pod Cunardo (4 km, 5%), a następnie cztery krótkie 17-kilometrowe okrążenia naznaczone dwiema wspinaczkami – Castalzuigno (1,5 km, 5%) oraz Orino (3 km, 5%). Finisz w Cittiglio, 6900 metrów po osiągnięciu szczytu ostatniego podjazdu.

Trofeo Alfredo Binda to trzecia odsłona cyklu Women’s WorldTour, który w tym roku zastąpił Puchar Świata. W rozegranych dotychczas dwóch wyścigach serii najlepiej poradziły sobie zawodniczki grupy Boels Dolmans – Strade Bianche wygrała Brytyjka Elizabeth Armitstead, a w Ronde van Drenthe najszybsza okazała się Holenderka Chantal Blaak.

Po dwóch wyścigach w klasyfikacji generalnej prowadzi Anna van der Breggen (Rabo Liv), odpowiednio 5. w Sienie i 4. w Drenthe.

Kobiecy WorldTour nazwą i zamysłem przypomina już cykl wyścigów dla panów, odstaje wprawdzie organizacyjnie i finansowo, ale w bardziej widoczny sposób zachował dziedzictwo Pucharu Świata – liderki klasyfikacji generalnej i młodzieżowej na trasie wyróżniają się specjalnymi koszulkami, co w jakiś sposób spaja cykl.

Trofeo Alfredo Binda oczami Polek

W koszulce liderki klasyfikacji punktowej wystąpi w niedzielę młodzieżowa mistrzyni Europy – Katarzyna Niewiadoma. Zawodniczka holenderskiego Rabo Liv przed rokiem do mety w Cittiglio dotarła jako 13., a tym razem liczy na wynik lepszy, tym bardziej, że charakter zmagań odpowiada jej bardziej niż płaskie i brukowane odcinki w Holandii i Belgii.

Niewiadoma dwa tygodnie temu zanotowała świetny występ w Strade Bianche, w finale ulegając tylko Armitstead.

Polka, na co dzień jeżdżąca w błękitnej koszulce mistrzyni Starego Kontynentu, w klasyfikacji młodzieżowej cyklu punktowo remisuje z Holenderką Floortje Mackaij (Team Liv Plantur). Według przepisów o prowadzeniu decyduje bilans miejsc, co oznacza, że Niewiadoma rywalizowała będzie w białej koszulce z fioletowymi i tęczowymi akcentami, którą wygrała przed rokiem.

Trofeo Alfredo Binda jadę po raz czwarty, także trasę znam bardzo dobrze i mam nadzieję, że wykorzystam to jak najlepiej. Czuję się dobrze, ostatnie treningi które wykonałam przyniosły efekty, więc nie pozostaje mi nic jak tylko dać z siebie wszystko i walczyć o wygraną

– zapowiedziała dziarsko w krótkiej rozmowie przed przyjazdem do Cittiglio.

Zawodniczka z Ochotnicy w ekipie pojedzie obok takich gwiazd jak Pauline Ferrand-Prevot czy Anna van der Breggen i choć nie jest jasne która z zawodniczek otrzyma rolę liderki, wysoce prawdopodobne jest, że wszystkie trzy zameldują się w czołówce.

fot. ASO/G.Demouveaux

fot. ASO/G.Demouveaux

Dobry wynik sprzed roku powtórzyć chciałaby też prowadząca słoweńską ekipę BTC City Ljubljana Eugenia Bujak. Mistrzyni Polski w jeździe indywidualnej na czas ostatnio zmagania zakończyła na 16. miejsce, jednak w tym roku nie jest pewna swojej dyspozycji.

Rok temu nie udało się przetrzymać najważniejszego ataku i odjechać z czołówką. Bardzo lubię ten wyścig, w tym sezonie stawiałam sobie go za pierwszy cel. Jednak teraz, po torze, nie wiem czego mogę się spodziewać

– wyjaśniła 26-latka, która podczas zakończonych niedawno mistrzostw świata na torze wywalczyła z koleżankami z kadry awans na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro w wyścigu drużynowym na dochodzenie.

Tuż po wyścigu drużynowym na dochodzenie poleciałam na start Strade Bianche, tam nogi były okropne, jak nie moje. W Holandii załapałam już małe “coś”, na treningach wydaje się ze noga zaczyna wracać do normalności i już wkrótce powinno być nieźle, ale czy to będzie już w tę niedzielę? Nie wiem, bardzo bym chciała!

Bujak w szeregach słoweńskiej ekipy liczyć mogła będzie na wsparcie Słowenek Polony Batagelj, Ursy Pintar i Speli Kern oraz Serbki Jeleny Eric, a także młodszej rodaczki – Anny Plichty.

24-letnia Polka, która w ekipie ściga się dopiero od stycznia, w tym roku nie ukończyła jeszcze żadnego ze startów i na włoski wyścig spogląda z większą nadzieją, licząc na bardziej optymistyczne zakończenie.

Mówią ze nawet najgorszy wyścig jest najlepszym treningiem. Tak właśnie muszę podsumować pierwsze starty. Trofeo Binda różni się od tych poprzednich, przede wszystkim profilem. Do pokonania będziemy miały kilka podjazdów, które będą decydujące. Trasę pamiętam z ubiegłego roku, co jest na pewno dużym atutem. Dobrze wspominam ten wyścig i mam nadzieję że teraz z moją drużyną BTC City Ljubljana możemy powalczyć o dobry rezultat

– relacjonowała wychowanka Sokoła Kęty, która przed rokiem, jeszcze w barwach toruńskiego Nestle Fitness Pacific, zajęła w Cittiglio dobre 23. miejsce.

Na starcie niedzielnych zmagań pojawi się też koszulka z orzełkiem na piersi – w składzie włoskiej ekipy Ale Cipollini zobaczymy Małgorzatę Jasińską. Doświadczona zawodniczka w tym roku ma w nogach najwięcej kilometrów wyścigowych z całej czwórki – w styczniu wygrała już bowiem GP San Luis Femenino (1.2) i zajęła 2. miejsce w wyścigu etapowym Tour Femenino de San Luis (2.1).

Do trzeciej odsłony WordTouru podchodzę jak zwykle z ambicjami, by dać moje 110% w danym momencie. Mam nadzieję, że będzie to 110% przekładające się na dobry wynik końcowy. Jednak najważniejszy jest dla mnie w tym momencie powrót do dobrej dyspozycji… miałam małe problemy zdrowotne, które były skutkiem kraksy 3 tygodnie temu. Właściwie wszystko zależy od mojej psychiki, niekoniecznie od aktualnej predyspozycji. Do startu podchodzę przede wszystkim ze spokojem, zrobię swoje i mam nadzieję, że pojadę dobry wyścig

– wyjaśniła w przedstartowej rozmowie.

Jasińska, która w górskim terenie powinna teoretycznie poradzić sobie najlepiej w ekipie, na starcie stanie obok Szwedki Emilii Fahlin oraz Włoszki Marty Bastianelli – mistrzyni świata z 2007 roku, ostatnio bardzo dobrze radzącej sobie w belgijskich wyścigach.

Jeżeli chodzi o taktykę, to jak zawsze dowiemy się o jej założeniach parę godzin przed startem. Tak byśmy spokojnie mogły przespać noc i nie “spalić” się przed startem

– dodała.

Obsada

Listę startową otwiera mistrzyni świata Elizabeth Armitstead (Boels Dolmans), która w Cittiglio wygrała przed rokiem. W jej ekipie pojawią się też rekordzistka w jeździe godzinnej Evelyn Stevens czy specjalizująca się w ciężkich wyścigach w górach Megan Guarnier.

W zespole Rabo Liv zobaczymy mistrzynię Francji Pauline Ferrand-Prevot oraz zwyciężczynię ubiegłorocznego Giro Rosa i liderkę cyklu Annę van der Breggen. Brytyjską Wiggle High5 poprowadzi doświadczona Szwedka Emma Johansson, natomiast na starcie zabraknie Włoszki Elisy Longo Borghini, która leczy przeziębienie.

Jak zwykle w czołówce kręciła się będzie Asleigh Moolman Pasio (Bigla Cervelo), a duet Orica-AIS – Annemiek van Vleuten i dobrze wspinająca się Katrin Garfoot – animował będzie akcje zaczepne. W czołówce ponownie pojawić się powinny także Białorusinka Alena Amialiusik i Włoszka Elena Cecchini (Canyon-SRAM), wpierane przed niemiecki duet Trixi Worrack i Lisę Brennauer.

Na liście startowej anonsowane są też Claudia Lichtenberg (Lotto Soudal Ladies), Tatiana Antoshina (Astana) czy gwiazda kolarstwa górskiego Jolanda Neff (Sevetto Footon).

Klasyk Alfredo Binda cieszy się wielkim prestiżem w kobiecym świecie kolarskim. Trasa jest selektywne i na pewno zwyciężczyni nie będzie przypadkowa… jest dość sporo kandydatek do zwycięstwa. Jak to prawdziwy “wojownik” nie chcę rozdzielić miejsc na mecie przed startem… wiem, że trzeba brać pod uwagę zawodniczki z najsilniejszych ekip, ale bezstresowo stanę na starcie i będę walczyć

– analizowała Jasińska.

Olimpijskie punkty

Wyniki wiosennej rywalizacji mają zasadniczy wpływ na kształt rankingu, który zadecyduje o liczebności składów jakie poszczególne kraje wyślą na wyścigi szosowe podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.

Oficjalna tabela kwalifikacji olimpijskich Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) nie została jeszcze zaktualizowana, a w ostatnim zestawieniu, datowanym na 28 lutego, Polki zajmują 7. miejsce.

Po dodaniu punktów zdobytych na trasie Strade Bianche (116) biało-czerwone powinny znaleźć się na szóstej pozycji – za Australijkami, a minimalnie przed Brytyjkami, Belgijkami i Kanadyjkami.

Kraje sklasyfikowane w pierwszej piątce w dniu 31 maja 2016 roku w wyścigu o olimpijskie złoto ze startu wspólnego wystawią cztery zawodniczki. Narodowe federacje zajmując miejsca 6-13 otrzymają trzy miejsca, dwa bilety otrzymają zaś te zajmujące miejsca 14-22.