Szef kazachskiej drużyny jest przekonany, że zatrzyma Vincenzo Nibaliego.
Aleksander Winokurow w wywiadzie dla “Gazzetta dello Sport” powiedział, że Vincenzo Nibali na 99 procent przedłuży kontrakt z Astaną do 2018 roku.
Rozmawiałem z jego agentem. Vincenzo czuje się u nas dobrze. Myślę, że pozostanie z nami na 2017 i 2018 rok. Po co ma coś zmieniać?
– stwierdził “Wino”, który podczas Tour de France otwarcie krytykował “Rekina z Mesyny” po niepowodzeniach w pierwszej części wyścigu.
Astana wkracza w dziesiąty rok swojej działalności. Na koncie grupy jest wiele sukcesów, w tym siedem triumfów w wielkich tourach, na co od 2006 roku łącznie poszło około 200 milionów euro.
Tak, to prawdopodobna kwota. Wcale nie tak wielka. W liczbach robi wrażenie, jednak nie tak duże, gdy weźmie się pod uwagę ile zyskaliśmy na wartości, chociażby jak bardzo poprawiliśmy wizerunek Kazachstanu.
Winokurow liczy na kontynuowanie zwycięskiej passy przez Nibalego i Fabio Aru.
Nie ma lepszych. Mamy jeszcze Alexeya Lutsenko, który wygrał w Tour de Suisse i Almaty. Jest gotowy do skoku, może już w Paryż-Nicea. Stylem przypomina mnie, ale jest nieco szybszy. Nie wykluczam, że otrzyma szansę w Tour de France. W następnych latach może zwyciężyć w Liege-Bastogne-Liege czy Amstel Gold.
Mistrz olimpijski z Londynu jest przeciwko zmniejszeniu do 8 składu zespołów w wielkich tourach.
To wielkie nieporozumienie. 20 kolarzy mniej w peletonie bezpieczeństwa nie poprawi, ale taktycznie różnica będzie ogromna. Zmieniłbym za to zasady neutralizacji na 3 końcowych kilometrach płaskich etapów. Obecnie czołówka wyścigu musi do końca trzymać się z przodu rozpędzonej grupy, byłoby bezpieczniej, gdyby mogła tam sobie odpuścić.