Holender chciałby w przyszłym sezonie powalczyć w klasyfikacji generalnej majowego grand touru.
29-letni Robert Gesink po ubiegłorocznych kłopotach zdrowotnych doszedł do pełnej równowagi, czego dowodem było 6. miejsce w Tour de France. Teraz zawodnika LottoNL-Jumbo kusi Giro d’Italia, który zawita w jego rodzinne strony.
Etap przez Achterhoek w Gelderland będzie dla mnie niemal domowym wyścigiem, a po tym jak dobrze pojechałem Tour, który wystartował z Holandii, Giro jawi się na następne wyzwanie. Oczywiście muszę na to otrzymać zielone światło od zespołu
– napisał Gesink w swojej rubryce na łamach “De Telegraaf”.
Walka na trasie włoskiego touru wiązałaby się dla Roberta ze zmienionymi celami w “Wielkiej Pętli”, która podprowadziłaby pod Igrzyska Olimpijskie.
We Francji skupiłbym się na etapowym polowaniu. Rio będzie dwa tygodnie później. Trasa w Brazylii jest bardzo ciężka, dla wspinaczy. Uważam, że to dla mnie wyjątkowa okazja
– dodał.