Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2015: wypowiedzi po 10. etapie

John Degenkolb (Giant-Alpecin) w dalszym ciągu czeka na swoje dziesiąte w karierze zwycięstwo etapowe w Vuelta a Espana. Dzisiaj Niemiec był blisko, ale niespodziewanie na kresce pokonał go Kristian Sbaragli.

25-letni Włoch z zespołu MTN-Qhubeka do tej pory nie dał się poznać jako sprinter. Owszem , potrafił zająć miejsca w top 3 etapu, jak choćby w Post Danmark Rundt, mieścił się w dyszce w Tour des Fjords czy nawet w tegorocznej Vuelcie, ale nigdy nie cieszył się z indywidualnego sukcesu w znaczącym wyścigu pomijając etap w Tour of Korea dwa lata temu.

Spełnia się sen. Cztery razy próbowałem wygrać etap, udało się dopiero teraz. Wygraliśmy jako zespół etap w Tour de France, dzisiaj sięgnęliśmy po odcinek w innym Grand tourze. To zasługa całej ekipy. Byłem zaskoczony, kiedy zauważyłem, że jestem z przodu. Obawiałem się, że za wcześnie zacząłem lansować sprint. Wiedziałem, że w finale muszę być blisko Degenkolba. Gdy zobaczyłem tabliczkę z 200 metrami, dałem po prostu z siebie wszystko

– mówił Sbaragli.

Liderem pozostał Tom Dumoulin. Dzisiaj Holender pomagał w końcówce „Dege”.

Przez cały tydzień grupa pracowała na mnie, dzisiaj to ja popracowałem na Johna. Szkoda, że nie wyszło. We wtorek dzień przerwy, możemy trochę odpocząć. Odpoczynek jest potrzebny, bo w środę czeka na nas Andorra. Będzie ciężko obronić czerwoną koszulkę. Będę kręcił na pełnym gazie, wszystko się może wydarzyć. To będzie chyba najtrudniejszy etap w mojej dotychczasowej karierze

– stwierdził brązowy medalista zeszłorocznych mistrzostw świata na czas w Ponferradzie.

W generalce Dumoulin ma 57 sekund przewagi nad Joaquimem Rodriguezem (Katusha), który jeszcze nigdy nie przesądził na swoją korzyść trzytygodniówki. Dziewiąty Rafał Majka (Tinkoff Saxo) traci 1:47 min.

Etap był nieco nerwowy pod kątem taktycznym, ale fizycznie nie zmęczyłem się zbytnio. Koledzy ochraniali mnie od wiatru i przeprowadzali do przodu peletonu. Jutro dzień odpoczynku, a we środę jeden z najcięższych etapów jakie kiedykolwiek jechałem w Wielkim Tourze!

– powiedział Majka po 10. etapie dla rafal-majka.pl.