Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Fleche Wallonne 2015

Kontynuacją “ardeńskiego tygodnia” będzie 78. edycja Walońskiej Strzały. 

Druga odsłona tryptyku to wyścig o tyle specyficzny, że zwykle rozstrzyga się na ostatnim podjeździe, słynnym Mur de Huy. Kończąca zmagania sztywna ścianka promuje zawodników potrafiących posiadaną dynamikę połączyć z wytrzymałością, inteligentną jazdą i celnym rozłożeniem sił, jakie pozostają po 200 kilometrach nerwowej jazdy na wzniesieniach Walonii.

W tym roku organizatorzy wprowadzili małe zmiany i tuż przed finałowym wzniesieniem usytuowali wspinaczkę Côte de Cherave (1,3 km; 8,1%). To powinno uatrakcyjnić wyścig i zachęcić kilku zawodników do wcześniejszego ataku.

Na starcie trzech Polaków – Michał Gołaś, Michał Kwiatkowski (obaj Etixx-Quick Step) i Rafał Majka (Tinkoff-Saxo).

Trasa


CARTE
Kolarze wystartują o 11:34 z Waremme, niewielkiej miejscowości w prowincji Liege. Do pokonania jest 205,5 kilometra, nieco więcej niż przed rokiem. Peleton przetnie prowincje Luksemburg, De Namur i Liege, trafiając do położonego nad rzeką Mozą miasta Huy. Oprócz nazwy, która bywa komentatorską zmorą, słynie ono z pięknej XV-wiecznej fontanny znajdującej się na środku Grand Place, zamku z 1818 roku, rozetowego okna w gotyckiej kolegiacie Notre-Dame oraz mostu na rzece Moza. Przed metą zawodnicy będą musieli pokonać kultowe dla tego wyścigu wzniesienie – Mur de Huy. Dla zakłopotanych wymową nazwy – mówi się [mur de ji]. Finisz planowany jest po 16:30.

PROFIL
Na trasie znajdzie się 11 oznaczonych podjazdów, pierwszy na 22. kilometrze – Côte des 36 Tournants (2,9 km; 4,8%). Następna górka wyłoni się dopiero na 92. kilometrze będzie to Côte de Bellaire (1 km; 6,8%), a zaraz za nią czeka Côte de Bohisseau (1,7 km; 4,9%). 18 kilometrów dalej peleton po raz pierwszy rozpocznie wjazd na finałową wspinaczkę wyścigu – Mur de Huy (1,3 km; 9,3%). Dalej będzie zmierzał w stronę Côte d’Ereffe (2,2km; 5,9%), po niej czeka dłuższa chwila oddechu.

Po przejechaniu 150 kilometra kolarze znów pokonają konfigurację podjazdów Côte de Bellaire i Côte de Bohisseau i znowu skierują się ku Mur de Huy. Na 189 kilometrze czeka znów Côte d’Ereffe i od tego momentu zaczną się schody. Później kolumna wyścigu pomknie ku nowemu, dość trudnemu wzniesieniu Côte de Cherave (1,3 km; 8,1%). Premie usytuowana jest zaledwie 5,5-kilometra przed metą, a to oznacza, że kilka ekip dyktując mocne tempo może ją wykorzystać do wyselekcjonowania grupy zawodników liczącej się o zwycięstwo. Niektórzy mogą tu spróbować wcześniejszego odjazdu, gdyż do finałowego podjazdu zostaną 3 kilometry.

Mur_de_Huy_Huy_2_profileprofil: www.climbbybike.com

Pomocnicy liderów poszczególnych grup nie będą oszczędzani na ostatnich kilometrach. Ich głównym zadaniem jest narzucenie jak najmocniejszego tempa i wyprowadzenie swojego lidera na najlepszej pozycji przed Murem. To tu wszystko powinno się rozstrzygnąć. Podjazd zaczyna się łagodnie, jednak gdy do mety jest 900 metrów, nachylenie skocze do 10% i nie odpuszcza, a momentami dochodzi do 17%. Podjazd wypłaszcza się nieco dopiero na ostatnich 100 metrach. Jego pokonanie to nie tylko kwestia mocnych nóg, ale przede wszystkim chłodnej głowy i dobrego rozłożenia sił.

Pocieszeniem dla wszystkich zmagających się z wymową nazwy finałowej ścianki, może być fakt, że „Mur de Huy” to nie jedyna nazwa wzniesienia. Ze względu na sporą ilość kapliczek usytuowanych na ostrych zakrętach, podjazd nazywany jest czasem „drogą kapliczek”.

Kto z kim i na kogo

W wyścigu wystartuje 25 ekip. 17 z nich to ekipy WorldTour, które mają obowiązek wziąć udział imprezie. Pozostali to szczęśliwy biorący udział w zmaganiach dzięki “dzikiej karcie” i życzliwości organizatorów. W tym gronie są: Cofidis, Bretagne – Seche Environnement, Team Roompot Oranje Peloton, Wanty – Groupe Gobert, TopSport Vlaanderen – Baloise, UnitedHealthcare, Team Europcar i MTN – Qhubeka.

Tytuł z ubiegłego roku chciałby z pewnością obronić Alejandro Valverde (Movistar). Hiszpan tym bardziej jest zmotywowany, bo po raz kolejny nie udało mu się wygrać Amstel Gold Race. Teraz na cel obiera właśnie Walońską Strzałę i Liege-Bastonge-Liege. Z pewnością jutro będzie walczył o najwyższe miejsca, ale czy myślami nie jest już przy niedzielnym wyścigu? Wsparciem dla “Balaverde” posłuży Nairo Quintana, który chce zapoznać się ze wspinaczką pod Mur de Huy przed lipcowym etapem Tour de France.

Bardzo poważnym kandydatem do zwycięstwa jest Daniel Martin (Cannondale – Garmin). Po solidnym jak na niego występie w Amstel Gold Race czas na zdecydowanie bardziej odpowiadający mu klasyk. Po odpowiednio 6., 4. i 2. miejscu Irlandczyk chciałby w końcu stanąć na najwyższym stopniu podium. Jeśli ominie go pech i dopisze forma dnia to droga do tego będzie otwarta.

Ciekawe jak zaprezentuje się Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step). Mistrz świata wykonał już plan założony na ardeński tydzień – wygrał w jednym z wyścigów, Amstel Gold Race. Wszystko co teraz osiągnie będzie dodatkiem. Mimo to Kwiatek tak łatwo nie odpuści i w Fleche Wallonne będzie chciał gonie zaprezentować się w koszulce mistrza świata, a przy tym powalczyć o dobry wynik. W zmaganiach wspierać go będą Michał Gołaś, Tony Martin i Julian Alaphilippe, którym Polak zawdzięcza ostatni sukces.

Okazji do rewanżu za tylko 10. miejsce w Amstel Gold Race poszukuje Philippe Gilbert (BMC Racing Team). Mało kto zna ten wyścig tak jak on. Wszyscy mają w pamięci, jak w 2011 okazał się tu najlepszy nie dając złudzeń rywalom. Teraz sytuacji jest nie co inna. Forma nie jest już taka dobra, a rywale są nieco mocniejsi. Jedno jest pewne Gilbert będzie próbował, bo przecież nie chce wyjechać z Arden z pustymi rękoma.

W gronie faworytów wymienia się nazwisko Joaquina Rodrigueza (Katusha). “Purito” wygrał ten wyścig trzy lata temu, a rok później pomógł w triumfie swojemu kompanowi Danielowi Moreno. W tym roku sytuacja może wyglądać podobnie, bowiem Katalończyk jest skupiony na Liege-Bastonge-Liege. W odwodzie pozostaje też Giampaolo Caruso.

Czwarty przed rokiem Bauke Mollema (Trek Factory Racing) ma ogromną ochotę na zajęcie miejsca na podium. Holendrowi dobrze zrobiło przejście do nowej ekipy, co od razu widać po wynikach. Jednak 55. miejsce w “Piwnym wyścigu” nie wróży dobrze. Stać go na dużo, jednak jak jest naprawdę zweryfikuje wyścig. W wypadku jego potknięcia ataku może spróbować Julian Arredondo.

W dobrej formie jest Rui Costa (Lampre-Merida). Były mistrz świata po 4. miejscu w Amstel Gold Race ma ochotę na więcej. Specyfika Walońskiej Strzały idealnie wpasowuje się jego charakterystykę. Jeśli na ostatnim podjeździe pod Mur de Huy będzie w dobrej pozycji to z pewnością zajmie wysokie miejsce.

Okazji do ataku poszuka Sergio Henao (Team Sky). Kolumbijczyk spokojnie przejechał niedzielny wyścig. Jego marzeniem jest poprawa 2. miejsce sprzed dwóch lat, lecz najpierw musi potwierdzić, że forma na Vuelta al Pais Vasco nie była dziełem przypadku. W barwach Niebiańskich zobaczymy też Chrisa Froome’a, ale on przyjeżdża tu w takich samych celach jak Nairo Quintana i skupiał się będzie na niezaplątaniu się w kraksę.

Groźny może być Tony Gallopin (Lotto Sodual). Szóste miejsce w pierwszym z ardeńskich klasyków pokazało, że Francuz jest w dobrej formie. Teraz przed nim kolejne, jeszcze trudniejsze wyzwania, ale nie jest w nich bez szans. Do walki o jak najwyższe pozycje przydzielono mu dobrych pomocników Tima Wellensa i Jelle Vanenderta, więc nie pozostaje mu nic tylko walczyć.

W wyścigu wystartuje również Rafał Majka (Tinkoff-Saxo). Polak wraca powoli do solidnej dyspozycji. Ostatnie wyścigi nie były dla niego udane w związku z przetrenowaniem. To będzie jego debiut w Ardenach i wszyscy są ciekawi jak się zaprezentuje. Obok niego w rosyjskim zespole zobaczymy 5. trzy lata temu w Walońskiej Strzale Roberta Kiserlovskiego, a także zmotywowanych do poprawy wyniku z Amstel Gold Race Michaela Valgrena i Romana Kreuzigera.

Nieszablonowego wariantu rozegrania wyścigu wzorem niedzieli próbować mogą zawodnicy Astany. Ostatnio byli bardzo aktywni i napsuli sporo krwi faworytom. Nogę przed Liege-Bastonge-Liege przepali zapewne Vincenzo Nibali, a swojej szansy na dobry wynik w tej imprezie upatruje Jacob Fuglsang.

Ponadto w końcowej rozgrywce na słynnym Muur de Huy mogą się liczyć: Warren Barguil (Giant-Shimano), Wilco Kelderman (Team LottoNL – Jumbo), Thibaut Pinot (FDJ), Rinaldo Nocentini (AG2R La Mondiale), Jarlinson Pantano (IAM Cycling), Eduardo Sepuldeva (Bretagne – Seche), Enrico Gasparotto (Wanty – Groupe Gobert) i Pierre Roland (Team Europcar).

Wyścig kobiet

Od 1993 roku rozgrywany jest też wyścig dla kobiet, od 2008 roku zaliczany jest do cyklu Pucharu Świata. W tym roku jest to 4. runda tego prestiżowego cyklu. Ikoną wyścigu jest Marianne Vos, która wygrała go 4 razy, po jednej wiktorii posiadają Emma Pooley i Evelyn Stevens. Tegoroczna trasa liczy 121 kilometrów i jest bardzo podobna do męskiej edycji, wszystko rozstrzygnie się zapewne na końcowym podjeździe Mur de Huy, który będzie pokonywany dwukrotnie.

flechewallonne2015-kobiety-profil

Na starcie zobaczymy cztery Polki. Słoweńską ekipę BTC City Ljubljana poprowadzi Eugenia Bujak, w barwach Boels Dolmans wystartuje Katarzyna Pawłowska, a w zespole Ale Cipollini obejrzymy Małgorzatę Jasińską. W ekipie Rabo Liv pojedzie za to Katarzyna Niewiadoma, która w przedstartowych ustaleniach ma być jedną z liderek holenderskiego zespołu, ale nie należy zapominać, ze tytułu broni jej koleżanka z zespołu mistrzyni świata Pauline Ferrand Prevot. Zwyciężczynię poznamy około 15:00.

Trochę historii

Za powstaniem Strzały Walońskiej stał zamiar zwiększenia sprzedaży gazety „Les Sport”, którą zaczęto drukować w 1930 roku.

Impreza rozgrywana jest od 1936 roku i nie odbyła się tylko raz – w 1940 roku – ze względu na działania wojenne. Początkowo wyścig biegł różnymi trasami i liczył nawet 300 kilometrów. Impreza aż do połowy lat 70. był zdominowana przez Belgów, epizodycznie przebijali się jedynie Francuzi, Szwajcarzy i Włosi. W następnych latach lista zwycięzców została wzbogacona o flagi innych państw. Do tej pory nazwiska zwycięzców pochodzą z 11 krajów (Belgia – 38, Włochy – 18, Francja – 8, Hiszpania – 4, Szwajcaria i Dania – 2, Niemcy, Holandia, USA, Australia i Luksemburg – 1).

Czterech kolarzy wygrywało Walońską Strzałę 3 razy. W tym gronie znaleźli się: Marcel Kint, Eddy Merckx, Moreno Argentin i do dziś czynnie uprawiający kolarstwo zawodnik polskiej ekipy CCC Polsat Polkowice – Davide Rebellin. Na liście zwycięzców warto też wskazać takie nazwiska jak: Fausto Coppi, Ferdi Kübler, Raymond Poulidor, Roger De Vlaeminck, Joop Zoetemelk, Francesco Moser, Bernard Hinault, Giuseppe Saronni, Laurent Fignon i Laurent Jalabert.

Na starcie wyścigu będziemy mogli ujrzeć triumfatorów poprzednich edycji wyścigu, który staną w szranki, aby jeszcze raz okryć się chwałą: Alejandro Valverde (2006, 2014), Philippe Gilbert (2011), Joquin Rodriguez (2012), Daniel Moreno (2013).

Z archiwum “Szosy”

1999   Michele Bartoli       Maarten den Bakker   Mario Aerts
2000   Francesco Casagrande  Rik Verbrugghe       Laurent Jalabert
2001   Rik Verbrugghe        Ivan Basso           Jorg Jaksche
2002   Mario Aerts           Unai Etxebarria      Michele Bartoli
2003   Igor Astarloa         Aitor Osa            Aleksandr Shefer
2004   Davide Rebellin       Danilo di Luca       Matthias Kessler
2005   Danilo di Luca        Kim Kirchen          Davide Rebellin
2006   Alejandro Valverde    Samuel Sanchez       Karsten Kroon
2007   Davide Rebellin       Alejandro Valverde   Danilo di Luca
2008   Kim Kirchen           Cadel Evans          Damiano Cunego
2009   Davide Rebellin       Andy Schleck         Damiano Cunego
2010   Cadel Evans           Joaquin Rodriguez    Alberto Contador
2011   Philippe Gilbert      Joaquin Rodriguez    Samuel Sanchez
2012   Joaquin Rodriguez     Michael Albasini     Philippe Gilbert
2013   Daniel Moreno         Sergio Henao         Carlos Betancur
2014   Alejandro Valverde    Daniel Martin        Michał Kwiatkowski

Transmisja

Eurosport 1: 14:15, Sporza: 14:20

mapki i profile: ASO