Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Gandawa-Wevelgem 2015

W najbliższą niedzielę czeka nas ostatnie przetarcie przed najważniejszymi brukowanymi klasykami. Zapraszamy na 77. edycję Gandawa-Wevelgem.

Gandawa-Wevelgem stanowi preludium do najważniejszych brukowych klasyków w roku – Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix. Kolarze pokonają 240 kilometrów z Denize do Wevelgem. Na ich drodze stanie 9 bergów, które postarają się uprzykrzyć im rywalizację. Zwykle o zwycięstwo rywalizują sprinterzy, ale zawodnicy dobrze znający istotę jazdy po bruku mogą rozstrzygnąć wyścig na swoją korzyść.

Na starcie same brukowe gwiazdy, zabraknie jedynie kontuzjowanych Toma Boonena (Etixx-Quick Step), Stijna Devoldera i Fabiana Cancellary (Trek Factory) Racing. Wyścig do Gandawy to w ostatnich latach domena sprinterów, stąd o zwycięstwo powalczą zatem m.in. John Degenkolb (Giant-Alpecin), Alexander Kristoff (Katusha), Peter Sagan (Tinkoff-Saxo), Greg van Avermet (BMC Racing Team), Arnaud Demare (FDJ), Geraint Thomas (Team Sky), Niki Terpstra, Mark Cavendish (Etixx-Quick Step) i Andre Greipel (Lotto Soudal).

Z najlepszymi będą rywalizować również dwaj Polacy – Maciej Bodnar (Tinkoff-Saxo) i Łukasz Wiśniowski (Etixx-Quick Step).

Trasa

Stage-1424087737
Do pokonania 240 kilometrów, a po drodze 9 hellingen. Kolarze nie startują z Gandawy (od 2004 roku), ale z Deinze, które oddalone jest od stolicy Wschodniej Flandrii o około 30 kilometrów. Brukowane podjazdy zaczynają się po 120 kilometrach, a na pierwszy ogień idzie Kesselberg, pokonywany dwukrotnie. Podjazd nie jest brukowany w całości, ale momentami nachylenie mocno przekracza 15%. Kolejne to Catsberg (143 km), Baneberg (152 km; 1900 m; 4,7%), prowadzące do podnóża najcięższego – Kemmelbergu (160 km). 530-metrowy podjazd, na którym nachylenie na bruku sięga 23% (średnio 6,2%), pojawi się ponownie na 193 kilometrze, czyli 47 kilometrów przed metą w Wevelgem. Po drodze jeszcze jedna rundka z Banebergiem i Montebergiem (1000 m; 7,3%, maks. 12,23%), który jest ostatnią przeszkodą na trasie. Z jego szczytu do mety pozostaje 35 kilometrów.

Finisz zostanie rozegrany na długich i szerokiej drodze w Wevelgem. Zwykle po zwycięstwo szarżują sprinterzy, ale nie jest wykluczony dojazd małej grupy zawodników, którzy zdecydują się na wcześniejszy atak na jednym z bergów.

Wyścig kobiet

Warto zwrócić uwagę, że na podobnej trasie tyle, że z Ieper do Wevelgem liczącej 117 kilometrów powalczą również kobiety. Panie pokonają 5 bergów: Kemmelberg, Monteberg, Baneberg, potem jeszcze raz Kemmelberg oraz Monteberg. Ze szczytu ostatniego podjazdu do mety pozostaje 36 kilometrów, co zwiastuje finisz z niewielkiej grupy zawodniczek.

Stage-1424087931Stage-1424087953
W ubiegłym roku na metę wpadła trzyosobowa grupa, z której najlepsza okazała się Lauren Hall. Amerykanka nie dała szans dwóm Holenderkom Janneke Ensing i Verze Koedooder.

Kto z kim i na kogo

Na starcie Deinze stanie 25 ekip, 17 z WorldTour oraz 8 z dzikimi kartami. W gronie szczęśliwców znalazły się: Topsport Vlaanderen – Baloise, Bora-Argon 18, Cofidis, Solutions Crédits, MTN – Qhubeka, Team Roompot Oranje Peloton, Southeast, Team Europcar i Wanty – Groupe Gobert.

Tytułu sprzed roku bronił będzie John Degenkolb (Giant-Alpecin). Dla tegorocznego triumfatora Mediolan-San Remo idealny scenariusz to finisz z okrojonej grupy. Niemiec z pewnością liczy na taki obrót spraw,  ponieważ piątkowe E3 Harelbeke pokazało, że Niemiec niezbyt dobrze radzi sobie z flandryjskimi helligen.

Głównym rywalem “Dege” będzie Alexander Kristoff (Katusha). Norweg ciągle jest w formie i korzysta z niej, co udowodnił 4. miejscem w E3 Harelbeke. Wydaję się, że trasa Gandawa-Wevelgem odpowiada mu idealnie. Żeby go zgubić trzeba będzie się bardzo natrudzić, gdyż jest to zawodnik znający istotę jazdy po bruku. Ponadto Kristoff może liczyć na bezcenne wsparcie Luki Paoliniego, który dla swojego lidera skasuje nie jedną ucieczkę.

W barwach Team Sky na sprint liczył będzie Elia Viviani. Włoch przed rokiem był 15. w Gandawie, a w tym roku dzięki pomocy doświadczonych kolegów może spróbować walki o wyższe pozycje. Start raczej odpoczynkowo potraktować powinien Geraint Thomas, który po wygranej w E3 Harelbeke szykuje się na Ronde van Vlaanderen. Z kolei po krótkiej przerwie do startów wraca Bradley Wiggins.

Po roku nieobecności do Gandawy wraca Mark Cavendish (Etixx-Quick Step). Brytyjczyk pragnie odgryźć się za nieudaną “Primaverę”, lecz musi liczyć się z tym, że nie cała drużyna będzie poświęcona tylko jemu. Swoich szans z pewnością poszukają znakomici na brukach Niki Terpstra, Zdenek Stybar, a pod kontem wykonanej pracy na rzecz liderów będzie oceniany Łukasz Wiśniowski.

Do walki będzie chciał się włączyć drugi w ubiegłym roku Arnaud Demare (FDJ). Młody francuski sprinter nie może odnaleźć się w tym sezonie i odnieść zwycięstwa. Wszyscy uważają go za olbrzymi talent, ale prawda jest taka, że poza Vattenfall Cyclassics nie udało mu się wygrać żadnego wyścigu WorldTour. Powoli nadchodzi czas, gdy Demare będzie musiał udowodnić swój potencjał.

Jednym z zawodników, który na pewno będzie atakował jest Sep Vanmarcke (Team LottoNL Jumbo). Noga kręci mu co raz lepiej, co udowodnił na E3, a to dobrze zwiastuje przed brukowanymi monumentami. Belgijski klasy rozgrywany w niedzielne popołudnie na pewno zyska na atrakcyjności dzięki obecności Holendra, a na to kibice tylko zacierają ręce.

Nie możemy zapominać o trzecim zawodniku poprzedniej edycji, czyli Peterze Saganie (Tinkoff-Saxo), ale wątpliwe jest, żeby walczył on tu o zwycięstwo, gdyż jego forma pozostawia wiele do życzenia, co pokazał dobitnie w trakcie piątkowego E3 Harelbeke, gdzie na 4,5-kilometra przed metą totalnie odcięło mu prąd. W szeregach rosyjskiej grupy w odwodzie są jeszcze Maciej Bodnar i Matti Breschel.

Innym sprinterem głodnym zwycięstw jest Andre Greipel (Lotto Soudal). “Gorilla” ma dość słaby początek sezonu – na razie na jego koncie znajdują się tylko dwa zwycięstwa etapowe z Volta ao Algarve i Paryż-Nicea. Przy sprzyjających okolicznościach Gandawa-Wevelgem może się okazać miejsce do podreperowania tegorocznych palmares. Alternatywą dla Greipela w Lotto Soudal będą szybki Jens Debusschere i solidny na bruku Jurgen Roelandts.

W podobnej sytuacji znajduje się Greg van Avermet (BMC Racing Team). Ostatniej “małej Flandrii” Belg nie może zaliczyć do udanych, ale w głównej mierze jest to wina kraksy. Greg wrócił po niej na trasę, ale został wykluczony z walki o najwyższe pozycje. Na Gandawa-Wevelgem przydałoby się zająć dobrą pozycję, bo nie samym etapem w Tirreno-Adriatico belgijscy fani żyją.

Swoją moc będzie chciał zademonstrować Nacer Bouhanni (Cofidis). Ambitny Francuz najpierw będzie zmuszony pokazać swoją umiejętność jazdy po bruku, a tu może być różnie. Jeśli test przejdzie pomyślnie, to istnieje duża szansa o walkę “Boksera” o wysokie miejsce w belgijskim klasyku.

Po kompletnie zawalonej La Classicisima do rywalizacji wraca Juan Jose Lobato (Team Movistar). Bask zależnie od tempa może mieć trudności z przetrwaniem helligen. On sam ma nadzieję, że nie będzie wielu szaleńczych ataków i uda mu się powalczyć o zwycięstwo w finiszu z większej grupy na ulicach Wevelgem.

W końcowym rozrachunku mogą się również liczyć: Jens Keukeleire (Orica GreenEdge),  Borut Bozic (Astana) Sam Bennett (Bora – Argon 18), Edvald Boasson Hagen i Gerald Ciolek (MTN-Qhubeka) i Bjorn Leukemans (Wanty-Groupe Gobert).

Pełna lista startowa znajduje się tutaj.

Historia

Wyścig po raz pierwszy zorganizowano w 1934 roku, a pierwszym triumfatorem został Gustave Van Bell. Gandawa-Wevelgem nie jest zaliczany do monumentów, ale w oczach kibiców i ekspertów stanowi bardzo ważny punkt odniesienia, co do aktualnej formy w jeździe po bruku. W ostatnich latach mówi się, że jest to “klasyk dla sprinterów”, gdyż o zwycięstwie decyduje finisz z okrojonej grupy.

Kolumna wyścigu będzie krążyła po okolicach, gdzie przebiegał front I wojny światowej, dlatego podczas transmisji często będziemy mogli w chwili zadumy spoglądać na mogiły ludzi poległych podczas walki w trakcie czteroletnich zmagań.

Najwięcej triumfów w historii imprezy – trzy – na swoim koncie ma aż pięciu zawodników: Eddy Merckx, Rik Van Looy, Mario Cipollini, Tom Boonen i Robert Van Enenaeme. Wśród klasyfikacji narodów na pierwszym miejscu są Belgowie z 46 zwycięstwami przed Włochami – 6, i Holandią – 5.

Przed rokiem

  1 John Degenkolb (Ger) Team Giant-Shimano                        5:34:37
  2 Arnaud Demare (Fra) FDJ.fr
  3 Peter Sagan (Svk) Cannondale
  4 Sep Vanmarcke (Bel) Belkin-Pro             
  5 Tom Boonen (Bel) Omega Pharma - Quick-Step             
  6 Tom Van Asbroeck (Bel) Topsport Vlaanderen - Baloise
  7 Alexey Tsatevich (Rus) Team Katusha
  8 Yauheni Hutarovich (Blr) AG2R La Mondiale
  9 Thor Hushovd (Nor) BMC Racing Team
 10 Jurgen Roelandts (Bel) Lotto Belisol

Transmisja

Wyścig będzie transmitowany przez Polsat Sport Extra od 14:00 do 17:00.