Mark Cavendish na razie nie pozwoli sobie na zamontowanie kamerki na rowerze.
Brytyjski sprinter twierdz, że takie urządzenie jest za ciężkie, a jego budowa mało areodynamiczna.
Fajnie, że są, ale w czasie sprintu, wolę aby jechał z tym ktoś inny. W końcu to waży jakieś 180 gramów. Pozwólmy projektantom dopracować też obudowę pod kątem areodynamiki
– powiedział sprinter Etixx-Quick Step w Het Neiuwsblad.
Obraz z kamerek montowanych na rowerze staje się coraz bardziej popularny w peletonie. Pierwsze dłuższe filmiki były dostępne w czasie zeszłorocznego Tour de France. Podczas tegorocznego Tour Down Under z kamerką na stałe jeździł Jeremy Roy (FDJ). Nadal jednak nie jest rozwiązany problem przekazu live z takiej kamery.
fot. Kuba Zimoch/rowery.org