Kilka tygodni temu Philippe Gilbert udzielił wywiadu, w którym mówił, że chętnie wystartowałby w Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix, by wzbogacić swoje konto wygranych w monumentach.
Przed Bożym Narodzeniem Belg dokonał małej korekty swojej wcześniejszej wypowiedzi.
To prawda, powiedziałem, że zamierzam w tych wyścigach wystartować, nie powiedziałem jednak, że już w sezonie 2015
–tłumaczył były mistrz świata (2012).
Bez dwóch zdań podobny statement spodoba się kierownictwu BMC Racing, które nie ukrywało, że kapitanem na wczesnoroczne klasyki będzie nie Gilbert, a jego młodszy rodak Greg Van Avermaet. Gilbert z kolei skoncentruje się na Mediolan-San Remo – jego najważniejszy wiosenny cel.
Do tej pory w „Primavera” dwukrotnie lądował trzecie miejsce (2008, 2011). Potem będzie próbował zaatakować we „wiosennym tryptyku”.