Danielo - odzież kolarska

Michał Kwiatkowski zadowolony z całego sezonu

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Michał Kwiatkowski w rozmowie z serwisem Biciciclismo stwierdził, że ma jeszcze czas na zawojowanie wielkich tourów.

Zawodnik grupy Omega Pharma-Quick Step po swoim średnim występie w Tour de France nie umknął uwadze “wujków dobra rada”, którzy z troską pochylili się nad 24-latkiem, polecając by dał sobie już z tym spokój. Chyba jeszcze nie teraz…

W tym roku przystąpiłem do Touru z większą presją i ambicjami, ale nie byłem tak dobrze przygotowany jak rok wcześniej, gdy ukończyłem zmagania na 11 miejscu. Po ciężkiej wiośnie nie zdążyłem odpocząć i nabrać świeżości. Pomimo tego nie żałuję startu we Francji, sporo się mogłem nauczyć. Naturalnie, że zamierzam tam wrócić, ponieważ twierdzę, że nadal mam czas na wielkie touru. To jeszcze nie moment, aby powiedzieć sobie dość. Liczę, że zrobię postępy w wielkich etapówkach. Najpierw trzeba popróbować, powalczyć. Poczekajmy na to co z tego wyniknie. Muszę przekonać się na własnej skórze.

– wyjaśnił Kwiatek.

Sezon zakończę w Lombardii, a następnie zrobię długą przerwę. Mam nadzieję, że w dobrym humorze. W każdym bądź razie już teraz mogę być zadowolony z przebiegu całego sezonu. Za mną wielka klasyczna wiosna, z wielką drużyną wokół mnie. To był ogromny krok w karierze. Podium w monumencie Liege-Bastogne-Liege był czymś niewiarygodnym. Zarówno w klasykach jak i wyścigach etapowych czułem się silniejszy.

Za wcześnie mówić o przyszłym roku. Liczę, że nadal będę się rozwijał. W październiku czeka nas pierwsze spotkanie w gronie zespołu, to właściwy moment, aby porozmawiać co poszło dobrze, co nie wyszło i zastanowić się co dalej. Teraz nie mogę nic na ten temat powiedzieć.

Na razie przed Kwiatkowskim wyścig o tęczową koszulkę.

Uważam, że w tym roku jestem lepiej przygotowany do mistrzostw. Dwa tygodnie spędziłem w Livigno, zaliczając pierwsze wysokogórskie treningi. Czułem się dobrze. W przyszłym roku chciałbym więcej czasu poświęcić zgrupowaniom w górach.

Jechałem również Tour of Britain, gdzie wygrałem etap, a wyścig zakończyłem na drugim miejscu. To było dobre przygotowanie. W niedzielę Polska wystawi 9-osobową drużynę. Mamy mocny skład. Wyścig o mistrzostwo świata jest bardzo specyficzny i dotąd nigdy nie wypadłem tu dobrze. Wierzę, że tym razem włączę się do walki

– dodał lider polskiej reprezentacji w Ponferradzie.

fot. Jakub Zimoch/rowery.org