Po wczorajszym pokazie mocy Alberto Contador zapowiedział walkę o zwycięstwo w tegorocznej edycji Vuelta a Espana. Aktualnie „Księgowy” zajmuje drugie miejsce za liderem Nairo Quintana (Movistar).
Będę próbować wygrać ten wyścig. Jazda na czas będzie dla mnie wielkim wyzwaniem. Sam jestem ciekaw mojego wyniku. Jeszcze przedwczoraj, a nawet wczoraj do pierwszego podjazdu myślałem wyłącznie z etapu na etap. Nie wychodziłem myślami zbyt daleko
– mówił kapitan drużyny Tinkoff-Saxo na konferencji prasowej w pierwszym dniu przerwy.
31-latek dodał, że z dnia na dzień czuje się znacznie lepiej.
Ale być może brakuje mi wiary w moje własne możliwości, która bazuje na solidnie wykonanej pracy i fazie przygotowawczej. Ja takiej fazy nie miałem
– stwierdził Hiszpan.
Contadora obawiać się zaczął Quintana – faworyt numer jeden do wygrania Vuelty.
Chris Froome jest największym kandydatem do triumfu w czasówce, ale Alberto jest największym rywalem w klasyfikacji generalnej. Wczoraj pojechał bardzo mocno
– uważa Kolumbijczyk.
Zwycięzca majowego Giro d’Italia potwierdził wypowiedź swojego kolegi drużynowego Alejandro Valverde, który wskazał na fakt, że tak naprawdę w teamie Movistar nie ma zdecydowanego kapitana. Ekipa jedzie i na Quintanę, i na Valverde.
Najważniejsze jest zwycięstwo dla naszego zespołu. Czy to będę ja, czy to będzie Alejandro – mało ważne. Szczerze mówiąc, zdziwiłem się lekko wczoraj, kiedy Alejandro został w tyle, jednak prawdopodobnie zaliczył po prostu słabszy dzień. Nie można skreślać też Froome’a, różnice czasowe nie są wielkie
– prognozował Quintana.