Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2014: Rafał Majka: “jestem po prostu szczęśliwy”

Rafał Majka jest w górach Tour de France klasą samą dla siebie. Wygrał w Alpach, wygrał dzisiaj w Pirenejach. A to nie koniec górskich etapów w tegorocznej „Wielkiej Pętli”.

Jestem po prostu szczęśliwy z mojego sukcesu i wszystkich naszych wyników w ostatnich dniach

– powiedział zawodnik Tinkoff-Saxo.

W sumie, jak na razie rosyjska ekipa triumfowała na trzech etapach Tour de France. Wczoraj najlepszy okazał się Michael Rogers.

Dzisiaj koledzy z zespołu bardzo ciężko na mnie pracowali, w szczególności Nicolas Roche, który narzucił mocne tempo i wywalczył dla mnie idealną pozycję na ostatnim podjeździe. Na początku nie byłem pewien, jak ten dzisiejszy ciężki etap zostanie rozegrany. Bjarne Riis powiedział mi jednak, że mam spróbować i nie iść za wszelką cenę za Joaquimem Rodriguezem (Katusha). Chcieliśmy wygrać etap, bo i w ten sposób koszulka byłaby nasza. Bjarne się nie mylił

– dodał 24-latek, który w drodze na szczyt Pla d’Adet był pewny swego, co demonstrował dwukrotnym mrugnięciem oka do kamery.

Przed etapem chcieliśmy być reprezentowani w ucieczce. Bardzo pomógł mi Nico Roche, pracował na mnie cały wyścig. Przed szczytem pierwszej premii Bjarne powiedział mi, żebym się nie ścigał, bo koszulkę zdobędę wygrywając etap. To inteligentny przywódca

– oceniał.

Majka jest drugim polskim zawodnikiem, który wygrywa na pirenejskim podjeździe – 21 lat temu triumfował tu Zenon Jaskuła. Swój triumf kolarz z Zegartowic zadedykował narzeczonej – Magdzie – z którą ślub ma wziąć jeszcze w tym roku.

Kocham Cię Magda!

– z tymi słowami przekroczył linię mety, umacniając się na pozycji najlepszego górala wyścigu i potwierdzając, że na jego słowie można polegać – przed etapem do Risoul miał powiedzieć, że jedzie po zwycięstwo, przed dzisiejszym odcinkiem także zadeklarował, że na mecie znajdzie się pierwszy.

Etap z kilkoma podjazdami to coś, co bardzo mi odpowiada. Czułem się komfortowo na ostatnich kilometrach. Bardzo podoba mi się Tour de France, pogoda jest lepsza niż na Giro

– zakończył z uśmiechem Polak.

fot. Tinkoff-Saxo