Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2014: ciekawostki #19

Drugiego dnia przerwy w Tour de France nie nudzili się kontrolerzy antydopingowi. Odwiedziny w hotelach mieli zawodnicy m.in. Lotto-Belisol, Astana, IAM Cycling, Orica-GreenEdge oraz Omega Pharma-Quick Step.

Wczorajszy dzień był również ważny z całkiem innego powodu, o którym zapomnieliśmy wspomnieć w ostatnim wydaniu Ciekawostek. Etap z Carcassonne  do Bagneres-de-Luchon jest poniekąd historyczny. W 1947 roku, dokładnie 11 lipca, rozegrano odcinek numer 14. Praktycznie na samym starcie uciekł Albert Bourlon, samotnie kręcił przez 253 km, a na mecie miał przewagę nad drugim Norbertem Callensem ponad 16 minut. Do tej pory akcja Bourlona, który zmarł 16 października 2013 roku w wieku 96 lat, pozostaje najdłuższą ucieczką „solo” w dziejach Grand boucle.

Pierwszy raz etap Tour de France kończył się w Pla d’Adet czterdzieści lat temu, kalendarz pokazywał 14 lipca, Francuzi świętowali swoje święto narodowe. Peleton wystartował po hiszpańskiej stronie Pirenejów w La Seu d’Urgell, na pokonanie 209 km zawodnicy potrzebowali ośmiu godzin. Wygrał idol francuskich kibiców Raymond Poulidor, ale w Paryżu najlepszy i tak był Eddy Merckx.

23 lipca 1989 roku w stolicy doszło do wielkiego dramatu Laurenta Fignona. Przed ostatnim etapem – jazdą na czas z Wersalu do Paryża (24,5 km) – Francuz miał 50 sekund przewagi nad Gregiem LeMondem. Amerykanin wrócił do kolarstwa po wypadku w trakcie polowania. Wykręca średnią 54,545 km/h. Fignon jest gorszy, do zwycięstwa brakuje mu ośmiu sekund, czyli w przeliczeniu na łączny dystans wyścigu 3257 km dokładnie 82,225 metrów. Po trzech tygodniach mordęgi… Do tej pory jest to najmniejsza różnica czasowa między pierwszym a drugim zawodnikiem w generalce.

Sześć lat później Miguel Indurain zostaje pierwszym kolarzem w historii, który we “Wielkiej Pętli” triumfuje piąty raz z rzędu. Później ten wyczyn powtórzy Lance Armstrong, ale Teksańczykowi wszystkie zwycięstwa zostają odebrane z powodu dopingu. Hiszpan ostatni raz zakłada również maillot jaune – 60 raz w karierze.

W 2003 roku Tyler Hamilton walczy nie tylko z górami czy rywalami, lecz przede wszystkim ze złamanym obojczykiem. O wygranej w klasyfikacji generalnej Amerykanin może zapomnieć. Hamilton ma jednak nadzieję, że przesądzi na swoją korzyść etap. W Bayonne ta sztuka mu się udaje, po wielu latach przyznaje się, że wówczas „koksował”.

Dziwny dzień przeżywamy w 2007 roku. Zwycięża Alexandre Vinokourov, następnego dnia okazuje się, że Kazach brał doping krwi, jego Astana wycofuje się z wyścigu, w 2008 roku do niego nie przystępuje. Za plecami „Wino” pod górę bawią się Michael Rasmussen oraz Alberto Contador. Sprinty pod Col du Peyresourde? Żaden problem. Rasmussen jedzie w żółtej koszulce, kilka dni później tez opuszcza Tour de France. Trzy razy minął się z kontrolerami.