Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Tour de Suisse 2014

W sobotę rusza 78. edycja wyścigu Dookoła Szwajcarii

Etapówka w kraju kantonów stanowi, obok Criterium du Dauphine, najważniejszy sprawdzian przed lipcowym Tour de France. Niegdyś nazywana nawet “czwartym Grand Tourem”, dziś zdaje się być nieco przyćmiona przez odbywający się równolegle wyścig w Delfinacie.

Na starcie co roku pojawia się jednak spora liczba zawodników światowej czołówki, którzy wykorzystują trudną i najeżoną podjazdami trasę do ostatniego przygotowania się do “Wielkiej Pętli”. Przyciągają też wymagające próby walki z czasem, zwykle zajmujące dwa dni zmagań.

W tym roku na trasie zobaczymy takich zawodników jak Rui Costa (Lampre-Merida), Cadel Evans (BMC), Domenico Pozzovivo (Ag2r La Mondiale), Bauke Mollema (Belkin) czy sir Bradley Wiggins (Team Sky). Na trasie nie zabraknie polskich akcentów – w tym roku “dziką kartę” otrzymała polska ekipa CCC Polsat Polkowice.

Trasa: 

tds14Etap 1: Bellinzona – Bellinzona (9,4 km, jazda indywidualna na czas)

Tour-de-Suisse-Prologue-1395315294

Wyścig rozpocznie się krętą, 9,4-kilometrową czasówką w Bellinzonie, mieście położonym na południu alpejskiego kraju. Miasto, niegdyś znane jako „brama do Alp”, położone jest na szlaku dawnych dróg, prowadzących przez alpejskie doliny. Do dziś o jego przeszłości świadczą trzy zamki, od 14 lat będące w rejestrze Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Kolarze zmierzą się z krętą trasą, a po 4,5 kilometrach względnie płaskiego terenu do pokonania jest 3-kilometrowe wzniesienie, o średnim nachyleniu 5,4%.

Etap 2: Bellinzona – Sarnen (181,8 km)

Tour-de-Suisse-Stage-2-1395315303

W tym roku organizatorzy nie fundują zawodnikom górskiego finiszu na początku wyścigu. Oznacza to, że klasyfikację generalną w pierwszych dniach ustawić powinien raczej otwierający etap, gdyż drugi odcinek to okazja do finiszu z mniejszej grupki. Nie oznacza to, że będzie łatwo. Kolarze pokonają trzy potężne alpejskie przełęcze – kolejno Gotthard, Furka, Grimsel. Szczyt Furka Pass położony jest na wysokości 2416 metrów, co czyni go „dachem wyścigu”.

20 kilometrów przed metą w stolicy kantonu Obwalden, znajduje się ostatni podjazd – Brünig (7,1 km, 5,4%), na którym dokonać się powinna ostatnia selekcja.

Etap 3: Sarnen – Heiden (202,9 km)

Tour-de-Suisse-Stage-3-1395315320

Trzeci odcinek prowadzi do Heiden – miejsca gdzie spotykają się granice Niemiec, Szwajcarii i Austrii. Etap pagórkowaty, sprzyjający ucieczkom i kolarzom chętnym do zebrania punktów w klasyfikacji górskiej. Końcówka to niekategoryzowany podjazd, odpowiadający specjalistom od wyścigów jednodniowych. Organizatorzy nie podali jego szczegółów, ale z planu wynika, że ostatnie 3,4 km posiada średnie nachylenie wynoszące 5,62%.

Etap 4: Heiden – Ossingen (160,4 km)

Tour-de-Suisse-Stage-4-1395315339

Pierwsza okazja dla sprinterów. Wyścig wjedzie w rejony Ossingen, znanym z licznych winnic i produkcji szlachetnych trunków. Kolarze po drodze zahaczą o Marthalen, czyli miejscu urodzenia legendy helweckiego kolarstwa – Ferdiego Kublera – zwycięzcy Tour de France (1950), czy triumfatora Walońskiej Strzały i Liege-Bastogne-Liege (1951, 1952). Ostatnie 1600 metrów to prosta droga, bez zakrętów, lekko do góry.

Etap 5: Ossingen – Buren a. Aare (183,6 km)

Tour-de-Suisse-Stage-5-1395315355

Dogrywka dla sprinterów. Po drodze cztery niewielkie górskie premie, które nie powinny zmienić znacząco przebiegu etapu.

Etap 6: Buren a. Aare – Delémont (183,5 km)

Tour-de-Suisse-Stage-6-1395315374

Ostatnia szansa dla kolarzy lubiących wyścigi jednodniowe, zanim do akcji wkroczą górale i zawodnicy walczący o klasyfikację generalną. Peleton wjedzie na chwilę do Francji, a na trasie trzy górskie premie, w tym dwie w końcówce, a ze szczytu ostatniej do mety pozostaje już tylko 12 kilometrów.

Etap 7: Worb – Worb (24,7 km, jazda indywidualna na czas)

Tour-de-Suisse-Stage-7-ITT-1395315395

Jazda indywidualna na czas. Trasa pagórkowata, do pokonania dwa lekkie wzniesienia, na szczycie których zlokalizowano pomiary czasu. Pierwsza wspinaczka wydaje się cięższa – na 5,2 kilometrach średnie nachylenie oscyluje wokół 3,7%. Drugi podjazd jest dłuższy, ale nie tak stromy.

Trasa biegnie w niewielkiej odległości od domu Fabiana Cancellary i to na niej Szwajcar rozbił się przed tygodniem, trenując do wyścigu.

Etap 8: Delémont – Verbier (219,1 km)

Tour-de-Suisse-Stage-8-1395315416

Pierwszy górski finisz. Stosunkowo płaski teren zaprowadzi peleton do stóp Verbier. Podjazd, kojarzony z rajdem Alberto Contadora podczas Tour de France 2009 i awanturą o generowaną przez Hiszpana moc, na trasie szwajcarskiego wyścigu pojawiał się dwa razy – w 2005 i 2008 roku.

Peleton przejedzie przez Aigle, miasto, w którym zlokalizowana jest siedziba Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). Kolarze nie wstąpią jednak na herbatę z mlekiem do Briana Cooksona, gdyż kilkanaście kilometrów dalej, w Volleges, rozpoczyna się 9-kilometrowy podjazd do stacji narciarskiej Verbier. Wspinaczka to 7 kilometrów o stałym nachyleniu około 8%, bez wypłaszczeń i ułatwień.

Etap 9: Martigny – Saas-Fee (156,7 km)

Tour-de-Suisse-Stage-9-1395315435

Etap królewski – krótki, najeżony górskimi premiami, a wielki finał na zboczach podjazdu Saas-Fee. Wspinaczka liczy blisko 20-kilometrów, kolarze przejadą przez kilka wykutych w skale tuneli. Premia górska znajduje się kilometr przed linią mety. Danych podjazdu brak, jednak z naszych obliczeń wynika, że średnie nachylenie wyniesie nieco ponad 5%. Trudniejsza jest oczywiście końcówka, którą poprzedzi niewielkie wypłaszczenie.

Fanów talentu George’a Michaela zainteresuje z pewnością fakt, że w Saas-Fee kręcony był teledysk do jednego z największych przebojów grupy Wham! – Last Christmas.

Lista startowa:

Listę startową otwiera Rui Costa – dwukrotny triumfator imprezy. Można powiedzieć, że w ostatnich latach stał się jej ikoną i mało kto z dobrym skutkiem może mierzyć się z nim na szwajcarskich szosach. Jednak w tym roku sytuacja jest nieco inna, w poprzednich edycjach Portugalczyk przygotowywał na Szwajcarię szczyt formy, teraz takowa dyspozycja ma przyjść na Tour de France. Mimo to zapowiada walkę i jego marzeniem jest  po raz trzeci z rzędu zostać zwycięzcą Tour de Suisse.

Liderem francuskiej ekipy Ag2r La Mondiale będzie Domenico Pozzovivo. Filigranowy Włoch ten rok może zaliczyć do jak najbardziej udanych, od stycznia jest w gazie i w żadnym wyścigu nie zajął miejsca poniżej poza dziesiatką, a 5. miejsce w Giro d’Italia jest potwierdzeniem jego znakomitych umiejętności wspinaczkowych. W Szwajcarii miał również wystąpić przygotowujący się do Tour de France Carlos Betancur, jednak Kolumbijczykowi nie śpieszy się z powrotem do Europy.

Z ogromnymi nadziejami do wyścigu podchodzi Bauke Mollema, którego głównym celem w tym sezonie jest Tour de France. Holender chciałby poprawić wynik z ubiegłego roku – 2. miejsce i dobrze przepalić silnik przed Wielką Pętla. To może okazać się bardzo realne, gdyż plan jego przygotować wygląda podobnie do ubiegłorocznego i wydaje się być sprawdzony. Lider Belkinu będzie miał też solidne wsparcie w postaci Laurensa Ten Dama i Stevena Kruijswijka, co z pewnością ułatwi zaistnienie w wyścigu.

Roman Kreuzieger poprowadzi zespół Tinkoff-Saxo. Czech w tym roku wywalczył znakomitą 3. pozycję na Tirreno-Adriatico, warto wskazać, że podczas wyścigu był pomocnikiem triumfatora – Alberto Contadora – ponad to chciał  też wygrać Liege-Bastonge-Liege, alena chęciach się skończyło – zajął 7. miejsce. Biorąc pod uwagę, to że na La Grande Boucle “Romek”  zostanie oddany “Księgowemu”, to może być jego ostatnia szansa na dobry wynik w tym roku.

Ciekawą postacią startującą w wyścigu jest Cadel Evans mający na swoim koncie 8. miejsce w niedawno zakończonym Giro d’Italia. Wyścig z pewnością odpowiada jego charakterystyce, jednak pozostaje pytanie, czy kolarz pochodzący z antypodów zdążył się już zregenerować? Jeśli tak możemy wypatrywać go w czołówce wyścigu, jeśli nie to może być zupełnie niewidoczny. W tym drugim wypadku zespół BMC Racing będzie szukał okazji do pokazania się w ucieczkach. Trykoty zespołu mogą być tym bardziej widoczne, że w składzie znajduje się aż 5. Szwajcarów, którzy z pewnością będą chcieli się zaprezentować się rodzimym fanom.

Do walki w Tour de Suisse rwie się Thibaut Pinot. Dzielny Francuz w tym roku ma w swoich planach dwa Wielkie Toury – Tour de France i Vuelta a Espana i sam zapowiada, że walkę o klasyfikację generalną zamierza toczyć w Hiszpanii, a na swojej ziemi chce tylko walczyć o etapy. Deklarację tę można jednak traktować tylko jako alibi, na wypadek gdyby podczas Wielkiej Pętli coś nie wypaliło.. Pinot jest w dobrej dyspozycji, co udowodnił podczas wyścigu Dookoła Bawarii, gdzie zajął 5. miejsce. Teraz przyszedł czas na Szwajcarię, jeśli utrzyma formę to z pewnością 4. miejsce sprzed roku może poprawić.

Na czele brytyjskiego Team Sky stanie Bradley Wiggins. 33-latek ciągle walczy o miejsce w składzie na Tour de France, jednak po ostatnich rewelacjach z łam francuskich gazet, wydaję się, że Brytyjczyk nie ma na to szans. Nadzieją wciąż się tli i póki oficjalny skład nie zostanie ogłoszony Wiggins będzie walczył. Dobra postawa, a zarazem wynik w Tour de Suisse może pchnąć go ku starcie w La Grande Boucle. Dodatkowo premiuje go 35 kilometrów jazdy na czas, w której jest znakomitym specjalistą.

Bardzo zmotywowany do odniesienia sukcesu na swojej ziemi będzie Matthias Frank – kapitan ekipy IAM Cycling. Mimo tego, że Szwajcar przygotowuje się do Touru, to na pewno nie omieszka zaprezentować tu pełni swoich umiejętności. Dla niego zwycięstwo byłoby spełnieniem sportowych marzeń. W tym sezonie pokazał się już kibicom z dobrej strony zajmując 4. lokatę na Tour de Romandie, a po ostatnim Bayern-Rundfahrt, w którym zajął 2. miejsce możemy być pewni, że jego forma jest na wysokim poziomie. Frank otrzyma wsparcie całej helweckiej ekipy, a w wysokich górach najbardziej pomocny będzie mu Johann Tschopp.

Ku uciesze polskich fanów wspólnie z śmietanką peletonu w Szwajcarii wystartuje ekipa CCC Polsat Polkowice, z sześcioma Polakami w składzie. Ciężko spodziewać się po “Cyckach” świetnych wyników, dlatego dyrektor sportowy Piotr Wadecki zapowiada agresywną jazdę i walkę na każdym etapie. W klasyfikacji generalnej przy sprzyjających wiatrach może pokazać się Tomasz Marczyński, pozostali zawodnicy będą szukali swoich szans na poszczególnych etapach.

Poza wyżej wymienionymi nazwiskami do grona papierowych tygrysów możemy zaliczyć takich kolarzy jak: Cameron Meyer (Orica GreenEDGE), Tom-Jelte Slagter (Garmin-Sharp), Warren Barguil (Giant-Shimano), Maxime Monfort (Lotto Belisol) i Luis Meintjes (MTN-Qhubeka),

Mimo górskiej trasy wyścig oferuje też coś dla sprinterów, a to przyciągnęło paru szybkich zawodników wysokiej klasy. Na 1. miejscu znajduję się Mark Cavendish (Omega Pharma-Quick Step). Manxman do Szwajcarii powróci po dwóch latach przerwy i wszyscy są ciekawi jak się zaprezentuje. Warto wskazać, że może liczyć na wsparcie takich kolarzy jak Tom Boonen i Tony Martin. W opozycji znajdują się m.in. Peter Sagan (Cannondale), Sacha Modolo (Lampre-Merida), Alexander Kristoff (Katiusza), Ben Swift (Team Sky), John Degenkolb (Giant-Shimano),  Bryan Coquard (Team Europcar) czy Gerald Ciolek (MTN-Qhubeka).

Kolejną próbę walki na szosie podejmie trzykrotny mistrz świata w MTB XC Nino Schurter.

Pełna lista startowa dostępna tutaj.

Historia:

Pierwsza edycja wyścigu została rozegrana w roku 1933, a jej zwycięzcą został pochodzący z Austrii – Max Bulla. Najwięcej zwycięstw w klasyfikacji generalnej – cztery – odniósł Włoch Pasquale Fornara (w latach 1952, 1954 i 1957-1958). Za nim plasują się – z trzema zwycięstwami – Szwajcarzy: Ferdi Kübler (1942, 1948 i 1951) oraz Hugo Koblet (1950, 1953 i 1955).

W klasyfikacji narodów prowadzą Szwajcarzy – z 23 zwycięstwami, za nimi plasują się Włosi – 19 zwycięstw i Belgowie – 8.

W helweckim wyścigu z bardzo dobrej strony potrafili prezentować zawodnicy pochodzący z Polski. Najlepszy wynik odnotował w 2002 roku obecny selekcjoner reprezentacji Polski i dyrektor sportowy CCC Polsat Polkowice – Piotr Wadecki. “Wadek” zajął 2. miejsce, ulegającym tylko Alex’owi Zulle.

Tour de Suisse upodobał sobie Zenon Jaskuła, który dwukrotnie kończył wyścig w czołówce – odpowiednio na 5. miejscu w 1990 i na najniższym stopniu podium w 1995. Warto dodać, że na 10. miejscu w 2003 roku w barwach drużyny CCC Polsat Polkowice przyjechałł Tomasz Brożyna.

Najlepsza dziesiątka ubiegłego roku:

1. Rui Costa (Movistar Team)                      31:08:11
2. Bauke Mollema (Belkin)                            01:02
3. Roman Kreuziger (Team Saxo Bank-Tinkoff)          01:10
4. Thibaut Pinot (FDJ.fr)                            01:26
5. Mathias Frank (BMC)                               01:43
6. Tanel Kangert (Astana)                            01:51
7. Tejay van Garderen (BMC)                          02:23
8. Daniel Martin (Garmin-Sharp)                      02:42
9. Simon SŠpilak (Katusha)
10. Cameron Meyer (Orica-GreenEdge)                  03:44

Transmisja:

Szwajcarska etapówka będzie transmitowana w stacjach sportowych Polsatu codziennie od 15:35, odpowiednio:

1. etap – Polsat Sport News
2. i 9. etap – Polsat Sport Extra
3-8. etap – Polsat Sport

mapki: www.tourdesuisse.ch